Panna Śnieżna Janusz Radek

Lyrics

  • Song lyrics magda
Senne pokoje
My we dwoje...
Szepczesz: "Przysięgi nie naruszę..."
Oczy...
Niebieskim lodem twoje
Oczy
Lustrują lodem duszę
Tyżeś to tutaj? Czyżby
Czyżby?
Moja srebrzysta panno jasna
(To zamieć której pęd muzyczny
Ulotną falą mnie pogłaskał)
Przędąc
Swą delikatną wełnę
Będąc
Jak śmiech i płacz poecie
Wsączyłaś się przez okno szczelne
Śnieżnym i kruchym białokwieciem...
Kurzy śnieg mokry
Muślinowy
Jak lilia w przezroczystej dłoni...
Okryj
Mnie płaszczem siwym szronie
Otul obrusem swym lodowym
Rano
Przyjaciel twój
Uśpiony
Nie drgnie odbitym w lustrze ciałem
Zawiśnie mętny kršg czerwony
W obłoku już osierociałym


Rate this interpretation
contributions:
magda
magda
anonim