Mołdawianka Janusz Gniatkowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Kiedyś latem, w blasku ranka,
zobaczyłem pośród drzew,
jak czarnulka Mołdawianka
obierała winny krzew.
Pokraśniałem i pobladłem,
i za chwilę rzekłem już:
"Chodźmy nad rzeczułkę
witać barwę letnich zórz".

[2x:]
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
w wichurze burzy się liść.

I czarnulka Mołdawianka
tajną dróżką poszła w las.
Obraziła mnie kochanka,
nie zabrała z sobą wraz.
O czarnulce Mołdawiance
rozmyślałem często w noc,
wreszcie w partyzantce
znowu złączył się nasz los.

[2x:]
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
w wichurze burzy się liść.

Klon zielony i klon zwichrzony,
w wichurze burzy się liść.




Rate this interpretation
Rating of readers: Good 7 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim