Piosenka dla Danki Jan Wołek
Lyrics
A ja ci opowiem bajke o tym domu
I o tych obrazach nienamalowanych
Cosmy je wieszali w myslach po kryjomu
Tak na niby, bo przeciez jeszcze nie ma sciany
I o stropie z belek, skórach na podlodze
I struganych w lipie kolorowych swietych
O rózowej lazience i o cieplej wodzie
I oknie przed wzrokiem bluszczami zamknietym
A na razie róbmy te partyzantke mala
Czekajmy na posilki trzymajac sie za rece
Niech przechodnie mysla, ze tak nam sie chcialo
Ze nam nie potrzeba ani szczypty wiecej
Czekajmy wpatrzeni w siebie az do bólu
Bezsilni jak szczenieta, cisi jak niemowy
Jak dwoje smutnych kloszardowych królów
Co to im przedwczesnie posiwialy glowy
Bedziemy tanczyli nasze smieszne tance
Spiewali te piosenki, co nam tylko znane
Bedziemy do siebie odmawiac rózance
Przykryci naga skóra zasypiac nad ranem
Bedziemy skladali jakies smutne wiersze
Z ziól pachnacych robili bardzo dziwne wrózby
Choc na razie wiemy, ze to nie czas jeszcze
Na razie dom nasz miedzy bajki wlózmy
A na razie róbmy te partyzantke mala...
A na razie sie smiejmy - sztucznie i radosnie
Wierzac, ze sie spelnia te mrzonki niedzielne
Gdy na przejsciach dla pieszych perz chylkiem wyrosnie
A oczy nam jak innym pokryja sie bielmem
A na razie róbmy te partyzantke mala...
I o tych obrazach nienamalowanych
Cosmy je wieszali w myslach po kryjomu
Tak na niby, bo przeciez jeszcze nie ma sciany
I o stropie z belek, skórach na podlodze
I struganych w lipie kolorowych swietych
O rózowej lazience i o cieplej wodzie
I oknie przed wzrokiem bluszczami zamknietym
A na razie róbmy te partyzantke mala
Czekajmy na posilki trzymajac sie za rece
Niech przechodnie mysla, ze tak nam sie chcialo
Ze nam nie potrzeba ani szczypty wiecej
Czekajmy wpatrzeni w siebie az do bólu
Bezsilni jak szczenieta, cisi jak niemowy
Jak dwoje smutnych kloszardowych królów
Co to im przedwczesnie posiwialy glowy
Bedziemy tanczyli nasze smieszne tance
Spiewali te piosenki, co nam tylko znane
Bedziemy do siebie odmawiac rózance
Przykryci naga skóra zasypiac nad ranem
Bedziemy skladali jakies smutne wiersze
Z ziól pachnacych robili bardzo dziwne wrózby
Choc na razie wiemy, ze to nie czas jeszcze
Na razie dom nasz miedzy bajki wlózmy
A na razie róbmy te partyzantke mala...
A na razie sie smiejmy - sztucznie i radosnie
Wierzac, ze sie spelnia te mrzonki niedzielne
Gdy na przejsciach dla pieszych perz chylkiem wyrosnie
A oczy nam jak innym pokryja sie bielmem
A na razie róbmy te partyzantke mala...
contributions: