Chrońcie nas poetów Jan Pietrzak
Lyrics
Chrońcie, chrońcie nas, poetów, ochraniajcie nas
Chociaż minie wiek, pół wieku - cóż tam dla was czas?
Dwie minuty, trzy minuty - wciąż na przekór złu
Chrońcie, chrońcie nas, poetów, za jednego - stu
Ochraniajcie nas z grzechami, w śmiechu i wśród łez
Może gdzieś tu między nami młody Dantes jest
Nie zapomniał on minionych zbrodni ani burz
Ale nabrał wody w usta, tak to trzeba już...
Płacze żołnierz ołowiany i wspomina krew
Wiele strzelał i zabijał, zbrzydł mu śmierci śpiew
Ale tak już widać każe nasz dwudziesty wiek
I odlana już ta kula, i zabity ćwiek
Chrońcie, chrońcie nas, poetów, jak się chroni las
Tylko na śmierć się starajcie nie zagłaskać nas
Tylko nas inaczej chrońcie niż zwierzynę psy
Tylko nas inaczej brońcie niż zamknięte drzwi
Chrońcie, chrońcie nas, poetów, od nieczystych łap
Od oszczerstwa, od obmowy i od ślepych map
Będą dla was wiersze, pieśni i niejeden raz
My was w porę ostrzeżemy, strzec będziemy was...
Chociaż minie wiek, pół wieku - cóż tam dla was czas?
Dwie minuty, trzy minuty - wciąż na przekór złu
Chrońcie, chrońcie nas, poetów, za jednego - stu
Ochraniajcie nas z grzechami, w śmiechu i wśród łez
Może gdzieś tu między nami młody Dantes jest
Nie zapomniał on minionych zbrodni ani burz
Ale nabrał wody w usta, tak to trzeba już...
Płacze żołnierz ołowiany i wspomina krew
Wiele strzelał i zabijał, zbrzydł mu śmierci śpiew
Ale tak już widać każe nasz dwudziesty wiek
I odlana już ta kula, i zabity ćwiek
Chrońcie, chrońcie nas, poetów, jak się chroni las
Tylko na śmierć się starajcie nie zagłaskać nas
Tylko nas inaczej chrońcie niż zwierzynę psy
Tylko nas inaczej brońcie niż zamknięte drzwi
Chrońcie, chrońcie nas, poetów, od nieczystych łap
Od oszczerstwa, od obmowy i od ślepych map
Będą dla was wiersze, pieśni i niejeden raz
My was w porę ostrzeżemy, strzec będziemy was...
contributions: