W kaźni wyobraźni Jan Kowalski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Usta są jak karmin, niebo jak aksamit
Co też z nami będzie, co też będzie z nami?
Serca są ze złota, odbicia są w lustrze
Już ci nie odpuszczę, już ci nie odpuszczę

Przy kaźni wyobraźni z pajęczyn są szlabany
Pijany, śnięty dróżnik i księżyc też na bani
Przy kaźni wyobraźni z pajęczyn są szlabany
Pijany, śnięty dróżnik i księżyc też na bani

Ekspresjo mojej duszy, kamienne moje słowa
Zdrowa moja głowo, och, jak ona zdrowa
Z pracy są owoce, dłonie są ze stali
Dalej już nie mogę, nie mogę już dalej

Przy kaźni wyobraźni z pajęczyn są szlabany
Pijany, śnięty dróżnik i księżyc też na bani
Przy kaźni wyobraźni z pajęczyn są szlabany
Pijany, śnięty dróżnik i księżyc też na bani

W kaźni wyobraźni, w kaźni wyobraźni
W kaźni wyobraźni, w kaźni wyobraźni




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim