Życie jest średnie Jan Kobuszewski
Lyrics
Miałem kiedyś prosperity
Samochody, willę, psa
Wystarczyło pysk otworzyć
By pieczony gołąb wpadł
Dzisiaj wózkiem inwalidzkim
Wolno toczę się przez świat
Mieszkam kątem u córeczki
Nie mam nawet na M2
Życie jest średnie
Ani dobre, ani złe
Wspinasz się w górę
Żeby znaleźć się na dnie
Tancereczka panna Iga
Z teatrzyku "Ananas"
Była moją utrzymanką (panie)
I kochanką jakiś czas
Iga zgniła na Powązkach
A obecna miłość ma
To urocza, starsza pani
Nie przeszkadza mi jej garb
Życie jest średnie
Ani dobre, ani złe
Wspinasz się w górę
Żeby znaleźć się na dnie
Zażerałem się kawiorem
Jadłem co dzień chateaubriand
Piłem koniak (panie), piłem whisky
W lepszych knajpach à la carte
Dziś w kaszance odnajduję
Smak kawioru z dawnych lat
Piję rad brzozową wodę
Gdy w kieszeni rentę mam
Życie jest średnie
Ani dobre, ani złe
Wspinasz się (panie) w górę
Żeby znaleźć się na dnie
Samochody, willę, psa
Wystarczyło pysk otworzyć
By pieczony gołąb wpadł
Dzisiaj wózkiem inwalidzkim
Wolno toczę się przez świat
Mieszkam kątem u córeczki
Nie mam nawet na M2
Życie jest średnie
Ani dobre, ani złe
Wspinasz się w górę
Żeby znaleźć się na dnie
Tancereczka panna Iga
Z teatrzyku "Ananas"
Była moją utrzymanką (panie)
I kochanką jakiś czas
Iga zgniła na Powązkach
A obecna miłość ma
To urocza, starsza pani
Nie przeszkadza mi jej garb
Życie jest średnie
Ani dobre, ani złe
Wspinasz się w górę
Żeby znaleźć się na dnie
Zażerałem się kawiorem
Jadłem co dzień chateaubriand
Piłem koniak (panie), piłem whisky
W lepszych knajpach à la carte
Dziś w kaszance odnajduję
Smak kawioru z dawnych lat
Piję rad brzozową wodę
Gdy w kieszeni rentę mam
Życie jest średnie
Ani dobre, ani złe
Wspinasz się (panie) w górę
Żeby znaleźć się na dnie
contributions: