Córka poety Jacek Zwoźniak
Lyrics and guitar chords
-
7 favorites
(
Po
I szk
We czw
No, a w p
Nap
I pos
A cz
A cz
Nie prz
I ni
Po
Zbała
Gdy t
I gdy zr
Kob
I w końcu mu "Tak!" powie prozą
2.
Gdy już będziesz, to dowiesz się wnet
Że poetą się trzeba urodzić
Że kobieta, wino i śpiew
To jest to, co za tatą wciąż chodzi
I wyjaśni Ci tata, jak trzeba
Że poeci nie są ludzie obleśni
Że poezją żyć można bez chleba
A jak trzeba, to on z piersi i z pieśni
Nie przychodź ty, mała, na świat
Tata wyśnił Cię już poematem
Masz już imię i urodę jak kwiat
Chociaż szyszka to także jest kwiatek
Gdy nocą zapłaczesz, bo chcesz
Nie okryje Cię tata pierzynką
Powie tylko, że on to jest wieszcz
A ty bachor przeklęty, dziewczynko
3.
Położy Cię tata w łóżeczko
Z krateczką, byś nie wypadła
A sam pójdzie z jakąś laleczką
Z jaką, byś nie odgadła
Widziałaś, szedł przez podwórko
Z nową, nigdy z tą samą
Co nigdy nie powie Ci "córko"
I ty nigdy nie powiesz jej "mamo"
Nie przychodź ty, mała, na świat
Bo prócz wiersza cóż może dać tata
A kiedy już skończysz pięć lat
To zobaczysz, że nudna Twa chata
Że smutno, że głodno, że kurz
I nie kupi Ci tata lizaka
Powie tylko - Sylwio, no, cóż
tyś nie taka być miała, nie taka
Nie przychodź ty, mała, na świat
To nie nazwie Cię tata bachorem
W końcu tata Ci zawsze był rad
Aleś przyszła bardzo nie w porę
Nie będziesz kochaną Urszulką
W tatowej poezji grajdołku
Więc nie tęsknij za ziemską koszulką
I zostań tam w gronie aniołków
C
G#
d7G7 )Po
C
eta ma pG#
ióro i sC
tółI szk
C
lankę, i pAm7
ółkę z książDm
kamiWe czw
Dm7
artek wypA7
ije pDm7
ółNo, a w p
Dm
iątek jDm7
est niewyspF
anG
yNap
C
isze kolG#
ejny swój C
wierszI pos
C
iedzi, i wC7
uchu pogF
rzebieA cz
F
asem mu chce się - no, C
wiesAm
zA cz
Dm
asami to chce mu się CF
iebG
ieNie prz
C
ychodź ty, mała, na światI ni
C
e daj się zrA7
obić przyDm
padkiemPo
Dm
ecie łA7
atwiej to fDm
aktZbała
Dm
mucić Twą przyszłą F
matG
kęGdy t
C
ata przeczyta jej wierszI gdy zr
C
obi się jC7
uż amorF
ozoKob
F
ieta, puch mFm
arny - chcesz, biC
erAm
zDm
G
C
G#
d7G7I w końcu mu "Tak!" powie prozą
2.
Gdy już będziesz, to dowiesz się wnet
Że poetą się trzeba urodzić
Że kobieta, wino i śpiew
To jest to, co za tatą wciąż chodzi
I wyjaśni Ci tata, jak trzeba
Że poeci nie są ludzie obleśni
Że poezją żyć można bez chleba
A jak trzeba, to on z piersi i z pieśni
Nie przychodź ty, mała, na świat
Tata wyśnił Cię już poematem
Masz już imię i urodę jak kwiat
Chociaż szyszka to także jest kwiatek
Gdy nocą zapłaczesz, bo chcesz
Nie okryje Cię tata pierzynką
Powie tylko, że on to jest wieszcz
A ty bachor przeklęty, dziewczynko
3.
Położy Cię tata w łóżeczko
Z krateczką, byś nie wypadła
A sam pójdzie z jakąś laleczką
Z jaką, byś nie odgadła
Widziałaś, szedł przez podwórko
Z nową, nigdy z tą samą
Co nigdy nie powie Ci "córko"
I ty nigdy nie powiesz jej "mamo"
Nie przychodź ty, mała, na świat
Bo prócz wiersza cóż może dać tata
A kiedy już skończysz pięć lat
To zobaczysz, że nudna Twa chata
Że smutno, że głodno, że kurz
I nie kupi Ci tata lizaka
Powie tylko - Sylwio, no, cóż
tyś nie taka być miała, nie taka
Nie przychodź ty, mała, na świat
To nie nazwie Cię tata bachorem
W końcu tata Ci zawsze był rad
Aleś przyszła bardzo nie w porę
Nie będziesz kochaną Urszulką
W tatowej poezji grajdołku
Więc nie tęsknij za ziemską koszulką
I zostań tam w gronie aniołków
contributions: