Kochanek z Frogmore Street Jacek Stęszewski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
W Bristolu gdzieś na Frogmore Street
Okno zdobią czerwone zasłony
Pruje się tam małżeńska nić
Jeden zdradza drugi jest zdradzany

Niewierność wsiąka w każdą myśl
Przysięgi wstęgi na wieki wieków
Zwisaj kochanku z Frogmore Street
Zdrętwiałego trzymaj się parapetu

Czarna bielizna którą ma
Dla niego tylko ją zakłada
Maż w garniturze poprzez mgłę
Wypatruje drania

Niewierność wsiąka w każdą myśl
Przysięgi wstęgi na wieki wieków
Zwisaj kochanku z Frogmore Street
Zdrętwiałego trzymaj się parapetu

On zwisa twardo trzyma się
Wstyd zakrywając swój
Co będzie gdy ludzie zobaczą mnie
Jak goły zwisam nogami w dół

Niewierność wsiąka w każdą myśl
Przysięgi wstęgi na wieki wieków
Zwisaj kochanku z Frogmore Street
Zdrętwiałego trzymaj się parapetu

Rynny nie sięgnę choćbym wygiął się
Strach bezsilność i zdrada
Zakwitnę jak to drzewo co obok mnie
Przyklejony do murów szpitala

Niewierność wsiąka w każdą myśl
Przysięgi wstęgi na wieki wieków
Zwisaj kochanku z Frogmore Street
Zdrętwiałego trzymaj się parapetu




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim