Kapral Wojtek Jacek Stęszewski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Razem z armią Andersa trwał
W Aleksandrii był i widział Rzym
Strzegł ogniska gdy pluton spał
Zawsze niebo podpierał im

Nieobcy mu strzał i huk armatnich dział
Gdzie wojny szlak tam ślady niedźwiedzich łap

Każda wojna ma gorzki smak
Słodki nie jest bojowy dym
Gdy wróg nas trafił osłaniał nas
Ze wszystkich swych niedźwiedzich sił

Nieobcy mu strzał i huk armatnich dział
Gdzie wojny szlak tam ślady niedźwiedzich łap

Brunatny mundur na sobie miał
Po polsku myślał jadł piwo pił
I na Batorym przez morza gnał
Wśród innych bezdomnych sierot żył

Kapralem został gdy młody był
Niech pamięć o nim wciąż się tli
Pod Monte Casino łykał dym
Aż w Szkocji zasnął i mocno śpi

Niech pamięć trwa i w sercach nam się tli
Gdy zbudzi się na pewno nie będzie zły




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim