Ananke Jacek Skubikowski
Lyrics
I po co śmiech, po co ten grymas ust?
Że wszystko wiesz, a w zjawy nie wierzysz
Dla Ciebie świat to tylko dziś i tu
Łatwo go zmierzyć, obliczyć - nie czuć
Czy znasz ten głos, gdy raz słyszałeś go?
Rozpoznasz ją wszędzie i zawsze
I nie mów, że dla Ciebie nie ma jej.
Ona istnieje, naprawdę tam jest
Na granicy chmur i światła, za rzekami wiecznych prawd
Tam, skąd już się nie chce wracać, czeka na Ciebie, odmierza czas
Gdy sny nie pozwolą Ci spać, łagodnie położy Ci dłoń na oczach.
Zostaniesz z nią jakiś czas, by wreszcie zrozumieć, że coś ma sens
Gdy sny nie pozwolą spać, Ananke pokaże Ci cel
Poduszki z mgłą, firanki z ptasich piór
I lustra dwa, w nich przeszłość i przyszłość
I czujesz znów, że gdy z nią byłeś
Już na zawsze chcesz wracać, bo koi Twój ból
Tak głośno krzyczą, że, że jeden krok i uda się
Chwycić gdzieś nieznane, złapać nienazwane
Podobno znają ją, tak liczne sfory ludzkich dusz
Odwieczne tajemnice nie liczą się, ona jest
Gdy sny nie pozwolą spać, Ananke położy Ci dłoń na oczach
Zostaniesz z nią jakiś czas, by wreszcie zrozumieć, że coś ma sens
Gdy sny nie pozwolą spać, Ananke pokaże, jak można kochać
Na zawsze zostawi ślad, gdy po siedmiu dniach wrócisz na ten brzeg
/3x/: /Gdy sny nie pozwolą spać, położy Ci dłoń na oczach
Gdy sny nie pozwolą spać, pokaże, jak można kochać/
Że wszystko wiesz, a w zjawy nie wierzysz
Dla Ciebie świat to tylko dziś i tu
Łatwo go zmierzyć, obliczyć - nie czuć
Czy znasz ten głos, gdy raz słyszałeś go?
Rozpoznasz ją wszędzie i zawsze
I nie mów, że dla Ciebie nie ma jej.
Ona istnieje, naprawdę tam jest
Na granicy chmur i światła, za rzekami wiecznych prawd
Tam, skąd już się nie chce wracać, czeka na Ciebie, odmierza czas
Gdy sny nie pozwolą Ci spać, łagodnie położy Ci dłoń na oczach.
Zostaniesz z nią jakiś czas, by wreszcie zrozumieć, że coś ma sens
Gdy sny nie pozwolą spać, Ananke pokaże Ci cel
Poduszki z mgłą, firanki z ptasich piór
I lustra dwa, w nich przeszłość i przyszłość
I czujesz znów, że gdy z nią byłeś
Już na zawsze chcesz wracać, bo koi Twój ból
Tak głośno krzyczą, że, że jeden krok i uda się
Chwycić gdzieś nieznane, złapać nienazwane
Podobno znają ją, tak liczne sfory ludzkich dusz
Odwieczne tajemnice nie liczą się, ona jest
Gdy sny nie pozwolą spać, Ananke położy Ci dłoń na oczach
Zostaniesz z nią jakiś czas, by wreszcie zrozumieć, że coś ma sens
Gdy sny nie pozwolą spać, Ananke pokaże, jak można kochać
Na zawsze zostawi ślad, gdy po siedmiu dniach wrócisz na ten brzeg
/3x/: /Gdy sny nie pozwolą spać, położy Ci dłoń na oczach
Gdy sny nie pozwolą spać, pokaże, jak można kochać/
contributions: