Naiwność Jacek Musiatowicz
Lyrics
Tak na rozstanie dwojga imion
Na poniewierkę dwojga serc
Jesteśmy już zepsuci zimą
Jak zapleśniały czerstwy chleb
Chronię cię w mojej wyobraźni
Modlę do ciebie kiedy czas
I choć ty wiesz że szukam prawdy
Zranić potrafisz jedno z nas
Jedno z nas...
Słucham na co dzień twego głosu
Choć wielu moich ginie w tłumie
Palisz za dużo papierosów
A oni myślą że rozumiesz
W usta wkładamy podniebienie
Niebo się skrada by nas zdjąć
Po co ten pośpiech i cierpienie
To nie pasuje do twych rąk
Do twych rąk...
Tak na rozstanie dwojga imion
Na poniewierkę dwojga serc
Jesteśmy tu przybici zimą
Bolą nas nogi mamy kręcz
Jestem o krok od naiwności
Gdy widzę parę stoi w drzwiach
Ty jeszcze im połamiesz kości
Miłości moja wiem bo cię znam
Bo cię znam...
Bo cię znam...
Bo cię znam...
Bo cię znam...
Na poniewierkę dwojga serc
Jesteśmy już zepsuci zimą
Jak zapleśniały czerstwy chleb
Chronię cię w mojej wyobraźni
Modlę do ciebie kiedy czas
I choć ty wiesz że szukam prawdy
Zranić potrafisz jedno z nas
Jedno z nas...
Słucham na co dzień twego głosu
Choć wielu moich ginie w tłumie
Palisz za dużo papierosów
A oni myślą że rozumiesz
W usta wkładamy podniebienie
Niebo się skrada by nas zdjąć
Po co ten pośpiech i cierpienie
To nie pasuje do twych rąk
Do twych rąk...
Tak na rozstanie dwojga imion
Na poniewierkę dwojga serc
Jesteśmy tu przybici zimą
Bolą nas nogi mamy kręcz
Jestem o krok od naiwności
Gdy widzę parę stoi w drzwiach
Ty jeszcze im połamiesz kości
Miłości moja wiem bo cię znam
Bo cię znam...
Bo cię znam...
Bo cię znam...
Bo cię znam...
contributions: