Byczyńskie kwiaty od księcia Franciszka Sułkowskiego dla księżnej Anny Radziwiłłowej Jacek Kowalski
Lyrics and guitar chords
Oto róża się purpurzy,
Z łaski swej za kok ją włóż!
Niechaj mi łaskę Twą wywróży,
A Tobie zjedna imię róży,
Pierwszej z róż!
- Woń róży nie służy mym płucom, no i już!
A więc może kwiat konwalii
Sprawi, bym na wieków wiek
Po wenerycznej tej batalii
Przy Twojej śnieżnobiałej talii
Plackiem legł?
- Fatalnie, konwalie totalnie nudzą mnie!
Zatem rozmarynu ziele
Rzucę tu, do Twoich stóp:
Afrodyzjaczne mając cele
Otrzymam radość i wesele,
Albo grób.
- Rozmaryn rozmarza, lecz próżno ostrzysz dziób!
Zatem, Anno, cóż rozkaże
Przewybredna wola Twa?
Okaż ją, bo w mej żądzy żarze
Skrzydła afektów mych oparzę
Niby ćma!
- Za dużo się nie radź i się skonfederać.
Jam na Twe skinienie gotów
Zaraz w pole chwały biec!
Tam będę pośród ostrych grotów
Dla Ciebie aż to siódmych potów
Mieczem siec!
- No, idź już pobiegaj, nagrzałeś się jak piec.
Dalejże gwardie moje
I nadworna milicjo!
Powiodę was na boje
Za wiarę katolicką!
Zetrzemy tłuszczę grubą,
Co ołtarze znieważa;
W nagrodę moją lubą
Powiodę do ołtarza.
Wróg zza wzgórza się wychyla,
Czeka nas zwycięstwa chwila;
Lecz armio ma! Stój, stój! a cappella
Jezus Maryja, moja armia dała dyla!
To ja Twój ulubiony,
Dla Ciebie i Ojczyzny
Wracam upokorzony,
Wziąwszy moralne blizny.
Spełniłem obowiązek;
Miła, pociesz mnie w smutku!
Pozwól niechaj nasz związek
Dojdzie teraz do skutku.
Naszej zgodzie na przeszkodzie
Żadna złość nie stoi marna.
- Oj, stoi, stoi, stoi, oj, stoi! a cappella
Twa impotencja militarna.
A
B
E
Z łaski swej za kok ją włóż!
A
B
E
Niechaj mi łaskę Twą wywróży,
A
E
A Tobie zjedna imię róży,
F#m
E7
Pierwszej z róż!
A
B
D
(A
B
A
)- Woń róży nie służy mym płucom, no i już!
D
A
D
A więc może kwiat konwalii
Sprawi, bym na wieków wiek
Po wenerycznej tej batalii
Przy Twojej śnieżnobiałej talii
Plackiem legł?
- Fatalnie, konwalie totalnie nudzą mnie!
Zatem rozmarynu ziele
Rzucę tu, do Twoich stóp:
Afrodyzjaczne mając cele
Otrzymam radość i wesele,
Albo grób.
- Rozmaryn rozmarza, lecz próżno ostrzysz dziób!
Zatem, Anno, cóż rozkaże
Przewybredna wola Twa?
Okaż ją, bo w mej żądzy żarze
Skrzydła afektów mych oparzę
Niby ćma!
- Za dużo się nie radź i się skonfederać.
Jam na Twe skinienie gotów
Zaraz w pole chwały biec!
Tam będę pośród ostrych grotów
Dla Ciebie aż to siódmych potów
Mieczem siec!
- No, idź już pobiegaj, nagrzałeś się jak piec.
Dalejże gwardie moje
E
B
I nadworna milicjo!
C#m
F#
B
Powiodę was na boje
E
B
Za wiarę katolicką!
C#m
F#
B
Zetrzemy tłuszczę grubą,
E
B
Co ołtarze znieważa;
F#m
B
W nagrodę moją lubą
E
B
Powiodę do ołtarza.
F#m
B
Wróg zza wzgórza się wychyla,
F#
Bm
Czeka nas zwycięstwa chwila;
A
D
Lecz armio ma! Stój, stój! a cappella
Jezus Maryja, moja armia dała dyla!
To ja Twój ulubiony,
E
B
Dla Ciebie i Ojczyzny
C#m
F#
B
Wracam upokorzony,
E
B
Wziąwszy moralne blizny.
C#m
F#
B
Spełniłem obowiązek;
E
B
Miła, pociesz mnie w smutku!
F#m
B
Pozwól niechaj nasz związek
E
B
Dojdzie teraz do skutku.
F#m
B
Naszej zgodzie na przeszkodzie
F#
Bm
Żadna złość nie stoi marna.
A
D
- Oj, stoi, stoi, stoi, oj, stoi! a cappella
Twa impotencja militarna.
contributions:
Most popular songs Jacek Kowalski
- 11 Dziewięćdziesięciu siedmiu konfederatów w Pakości i Bagienny taniec tychże
- 12 Wyprawa na Warszawę
- 13 Dysputa poważna pomiędzy Ojcem z Zakonu Kaznodziejskiego a braciszkiem od Braci Mniejszych
- 14 Skrzetuski Wielkopolanin
- 15 Byczyńskie kwiaty od księcia Franciszka Sułkowskiego dla księżnej Anny Radziwiłłowej
- 16 Taniec śmierci
- 17 Serce i rozum
- 18 Rycerz Smys
- 19 Psalm Rodowodowy
- 20 Pochwała wojny
Similar artists
Przemysław Gintrowski
117 song