Zmierzch wieku Jacek Kaczmarski
Lyrics and guitar chords
Zmierzchem wieku płonie obręcz horyzontów,
Skaczą przez nią tresowanych plemion lwy.
Świecą ogniem widowiska
Chciwych widzów mroczne fronty
Płomień pryska, przypalonej sierści swąd
W powietrzu drży
Zmierzchem wieku w cieniu zamków i bazylik
Morze głów szturmuje port jarmarcznych bud.
Grzebią w skarbach trędowaci,
W cenie jest waluta chwili,
Każdy płaci, by przed głodem
Ustrzegł bogactw choćby łut.
Grzmią kazania proroków złowrogich,
Charyzmatyków gniewnej przestrogi:
Nie uniknie nikt kary
Za bluźnierstwo niewiary!
Koniec świata się zbliża,
Zejdzie Bóg gniewny z Krzyża
Z tarczą śmierci i mieczem pożogi!
Zmierzchem wieku nimf korowód płynie z lasów,
I w satyrów kozionogich zmienia tłum;
Pijcie rozkosz z naszych źródeł
Bo nie macie wiele czasu,
Udo udem pocierając
Szerzą pożar żądz i dżum.
Zmierzchem wieku któż by słuchał filozofów,
Nikt nie czyta wciąż przepisywanych ksiąg.
Tyle razy już zawiodły
Najmądrzejsze nawet strofy,
Świat jest podły, los człowieka -
Przechodzenie z rąk do rąk.
Grzmią kazania proroków złowrogich,
Charyzmatyków gniewnej przestrogi:
Nie uniknie nikt kary
Za bluźnierstwo niewiary!
Koniec świata się zbliża,
Zejdzie Bóg gniewny z Krzyża
Z tarczą śmierci i mieczem pożogi!
Zmierzchem wieku milcząc sączą dyplomaci
Wino grzane wrzawą, przyprawiane krwią.
Liczą w sztabach sekretarze
Ile zyskał kto i stracił,
Łuna w twarze bije z okien zatrzaśniętych -
Szyby drżą.
Ścierwojady węszą słodki czas przesytu,
Instynkt mordu z piskląt wydobywa pisk.
Zapowiada nocny skowyt
Łów bezkarny aż do świtu,
Z wiekiem nowym - trzodę w jarzmo,
Kółko w nos, wędzidło w pysk.
Głoszą czarno na białym dekrety
Poprawioną marszrutę planety:
Niepokornym - pręgierze!
Za posłusznych - pacierze!
Tłuszczy - tłusta omasta!
Władzy - władza i basta!
Szczelny knebel łask - dla poety!
Am
D0
Skaczą przez nią tresowanych plemion lwy.
Am
D0
Świecą ogniem widowiska
Am
D0
Chciwych widzów mroczne fronty
Am
E7
Płomień pryska, przypalonej sierści swąd
Am
D0
Am
W powietrzu drży
Dm
E7
Zmierzchem wieku w cieniu zamków i bazylik
Am
D0
Morze głów szturmuje port jarmarcznych bud.
Am
D0
Grzebią w skarbach trędowaci,
Am
D0
W cenie jest waluta chwili,
Am
E7
Każdy płaci, by przed głodem
Am
D0
Ustrzegł bogactw choćby łut.
D0
F
E7
Am
Grzmią kazania proroków złowrogich,
D
Am
Charyzmatyków gniewnej przestrogi:
D
Am
Nie uniknie nikt kary
C
G
Za bluźnierstwo niewiary!
C
G
Koniec świata się zbliża,
Am
E
Zejdzie Bóg gniewny z Krzyża
Am
E
Z tarczą śmierci i mieczem pożogi!
Am
D0
E7
Am
F
Am
Zmierzchem wieku nimf korowód płynie z lasów,
I w satyrów kozionogich zmienia tłum;
Pijcie rozkosz z naszych źródeł
Bo nie macie wiele czasu,
Udo udem pocierając
Am
D0
Szerzą pożar żądz i dżum.
Am
Dm
E7
Zmierzchem wieku któż by słuchał filozofów,
Nikt nie czyta wciąż przepisywanych ksiąg.
Tyle razy już zawiodły
Najmądrzejsze nawet strofy,
Świat jest podły, los człowieka -
Przechodzenie z rąk do rąk.
Grzmią kazania proroków złowrogich,
Charyzmatyków gniewnej przestrogi:
Nie uniknie nikt kary
Za bluźnierstwo niewiary!
Koniec świata się zbliża,
Zejdzie Bóg gniewny z Krzyża
Z tarczą śmierci i mieczem pożogi!
Zmierzchem wieku milcząc sączą dyplomaci
Wino grzane wrzawą, przyprawiane krwią.
Liczą w sztabach sekretarze
Ile zyskał kto i stracił,
Łuna w twarze bije z okien zatrzaśniętych -
Szyby drżą.
Ścierwojady węszą słodki czas przesytu,
Instynkt mordu z piskląt wydobywa pisk.
Zapowiada nocny skowyt
Łów bezkarny aż do świtu,
Z wiekiem nowym - trzodę w jarzmo,
Am
D0
Kółko w nos, wędzidło w pysk.
D0
F
E7
Am
Głoszą czarno na białym dekrety
Poprawioną marszrutę planety:
Niepokornym - pręgierze!
Za posłusznych - pacierze!
Tłuszczy - tłusta omasta!
Władzy - władza i basta!
Szczelny knebel łask - dla poety!
contributions: