Tansona Dyskusyjna (Mazur syjonistyczno-endecki) Jacek Kaczmarski
Lyrics
Kaczmarski:
Panie barcie, pij! A pijąc
Płacz nad naszą historyją!
Kowalski:
Historyja bywa przykra:
Raz jest liter, raz pół litra.
Kaczmarski:
Bohaterów ci w niej nie brak
A - co Polak - tchórz i żebrak
Kowalski:
Z ust waćpana żółć i ślina:
Nie wylewaj waćpan wina
Kaczmarski:
Kto ma pióro, w papier łupie
W piśmie mędrzec, w życiu - głupiec
Kowalski:
Gdybyś czytał waść Kadłubka,
To byś teraz nie rżnął głupka
Kaczmarski:
Jak już który nosi jajca
Zaraz warchoł, albo zdrajca
Kowalski:
O kim mowa, panie święty?
Ja swój spodzień mam zapięty
Kaczmarski:
Silny się pokaże w czynie -
Machnie szablą, krzyknie - zginie
Kowalski:
Chroni nas opieka Boska
I Maryja Częstochowska
Kaczmarski:
Który wierzy - śpiewa w chórze,
Niedowiarek zaś - w purpurze
Kowalski:
Święta prawda, jak na dłoni!
Niewierzący są czerwoni;
Ale wara od purpury,
Bo polecą z ciebie wióry!
Kaczmarski:
Wiór ni towar ni zasługa -
Każdy tu wariata struga.
Godni tylko, gdy w niewoli,
Bo ich wtedy razem boli.
Kowalski:
Święta prawda, słów nie staje
Zwłaszcza rano łeb nadaje
Kaczmarski:
Wolnych wspólnie nic nie cieszy,
Bo za swoim każdy spieszy
Kowalski:
Tu zaprzeczy moja warga
A Kochowski, albo Skarga?
Pełna gnoju polska gleba,
Ale czasem sięga nieba!
Kaczmarski:
Tak, o niebie jeno prawią
A po śmierci - każdy zbawion
Ani myślą po co żyć im -
Tyle w gębie, ile z rzyci.
Kowalski:
Ukróć waść swój język świński
Bom ja jest katolik rzymski
Kaczmarski:
Rzym czy Krym - to dla Lechity
Karkołomne są zaszczyty.
Sycą tylko jad w wątrobie:
Żółć w radości, śmiech w żałobie
Kowalski:
Kiedy słucham takich nowin
Mam wrażenie, żeś Żydowin
Kaczmarski:
Żydowinem być mi raczej,
Gdy mianuje mnie Polaczek
Jeden zgiełk i płacz i rechot
Siwy dym pod słomy strzechą.
Kowalski:
Wszystko mi to nie nowina,
Nie wylewaj waćpan wina!
Kaczmarski:
Pij więc, panie barcie, pij! Pijąc
Płacz nad naszą historyją!
Kowalski:
Historyja bywa przykra:
Raz jest liter, raz pół litra
Panie barcie, pij! A pijąc
Płacz nad naszą historyją!
Kowalski:
Historyja bywa przykra:
Raz jest liter, raz pół litra.
Kaczmarski:
Bohaterów ci w niej nie brak
A - co Polak - tchórz i żebrak
Kowalski:
Z ust waćpana żółć i ślina:
Nie wylewaj waćpan wina
Kaczmarski:
Kto ma pióro, w papier łupie
W piśmie mędrzec, w życiu - głupiec
Kowalski:
Gdybyś czytał waść Kadłubka,
To byś teraz nie rżnął głupka
Kaczmarski:
Jak już który nosi jajca
Zaraz warchoł, albo zdrajca
Kowalski:
O kim mowa, panie święty?
Ja swój spodzień mam zapięty
Kaczmarski:
Silny się pokaże w czynie -
Machnie szablą, krzyknie - zginie
Kowalski:
Chroni nas opieka Boska
I Maryja Częstochowska
Kaczmarski:
Który wierzy - śpiewa w chórze,
Niedowiarek zaś - w purpurze
Kowalski:
Święta prawda, jak na dłoni!
Niewierzący są czerwoni;
Ale wara od purpury,
Bo polecą z ciebie wióry!
Kaczmarski:
Wiór ni towar ni zasługa -
Każdy tu wariata struga.
Godni tylko, gdy w niewoli,
Bo ich wtedy razem boli.
Kowalski:
Święta prawda, słów nie staje
Zwłaszcza rano łeb nadaje
Kaczmarski:
Wolnych wspólnie nic nie cieszy,
Bo za swoim każdy spieszy
Kowalski:
Tu zaprzeczy moja warga
A Kochowski, albo Skarga?
Pełna gnoju polska gleba,
Ale czasem sięga nieba!
Kaczmarski:
Tak, o niebie jeno prawią
A po śmierci - każdy zbawion
Ani myślą po co żyć im -
Tyle w gębie, ile z rzyci.
Kowalski:
Ukróć waść swój język świński
Bom ja jest katolik rzymski
Kaczmarski:
Rzym czy Krym - to dla Lechity
Karkołomne są zaszczyty.
Sycą tylko jad w wątrobie:
Żółć w radości, śmiech w żałobie
Kowalski:
Kiedy słucham takich nowin
Mam wrażenie, żeś Żydowin
Kaczmarski:
Żydowinem być mi raczej,
Gdy mianuje mnie Polaczek
Jeden zgiełk i płacz i rechot
Siwy dym pod słomy strzechą.
Kowalski:
Wszystko mi to nie nowina,
Nie wylewaj waćpan wina!
Kaczmarski:
Pij więc, panie barcie, pij! Pijąc
Płacz nad naszą historyją!
Kowalski:
Historyja bywa przykra:
Raz jest liter, raz pół litra