Wspomnij, Alusiu, jakeśmy byli         C G7 C G7
Na wzgórzu ponad jeziorem              C G7 C (A)
Pewni wieczności, niepewni chwili      Dm A Dm A
Piątego lipca wieczorem.               Dm A Dm (B7)

Na drugim brzegu wędkarz, jak ważka,   Em B7 Em B7
Rozsyłał kręgi po wodzie,              Em B7 Em (E)
Nad którą słońca miedziana blaszka     F G0 Dm A
W las się toczyła jak co dzień.        Dm G7 C

Nagle, na pustym już nieboskłonie      Am E Am E
Rosną bezkresne witraże,               Am E Am (A)
Jezioro płonie i niebo płonie          Dm A Dm A
I w jednym stoją pożarze.              Dm A Dm (B7)

Tkwimy pośrodku ognistej tęczy         Em B7 Em Am
Jak rozżarzone polana…                 Em D G (E)
Ciebie coś dręczy i mnie coś dręczy –  F G0 Dm A
Udręka to niezrównana.                 Dm G7 C

Potem w półmroku zległa dolina         C G7 C G7
W oczekiwaniu księżyca.                C G7 C (A)
I resztki światła ze szklanic wina     Dm A Dm A
Błyskały w naszych źrenicach.          Dm A Dm (B7)

Jam ci powoli wsuwał w usteczka        Em B7 Em B7
Homara grzbiet – samo zdrowie,         Em B7 Em (E)
I potoczyła się kropeleczka,           F G0 Dm A
Ale którędy – nie powiem.              Dm G7 C

Tyś mi ostrygę dała świeżutką          Am E Am E
Jam w pasji morskość jej wsysał.       Am E Am (A)
Ale doznanie trwało zbyt krótko        Dm A Dm A
Żebym je zdołał opisać.                Dm A Dm (B7)

Co było potem? Oboje młodzi            Em B7 Em Am
A noc lipcowa gorąca…                  Em D G (E)
Nieśmiało nasze zapały chłodził        F G0 Dm A
Liliowy podmuch miesiąca.              Dm G7 C

Pozostał po nas pancerz homara,        C G7 C G7
Ostryg puzderka otwarte…               C G7 C (A)
Co w nas zostało? Powiem ci zaraz      Dm A Dm A
I nie zasłonię się żartem.             Dm A Dm (B7)

Bo po tym, cośmy wtedy przeżyli        Em B7 Em B7
Może jesteśmy mniej rzewni,            Em B7 Em (E)
Już pewni siebie i pewni chwili…       F G0 Dm A
Za to wieczności niepewni.             Dm G7 C