Panna Jacek Kaczmarski
Lyrics and guitar chords
-
1 favorite
Po stokroć będziesz bezczeszczona
Spadnie na Ciebie obelg grad
Własna oczerni Cię obrona
Nigdy nie przebrniesz Morza Zdrad
Pojawią się krzywoprzysięzcy
Źli, że podlejsi są niż Ty
Założą Ci na dłonie więzy
Ramiona schłoszczą Ci do krwi
Wystawią Cię na pośmiewisko
Sami się z Ciebie będą śmiać
Dowód bezsiły - jest to wszystko
Znęca się, kto się boi bać
Lecz nie myśl, że Cię to wywyższa
Niejeden znacznie więcej zniósł
Siła męczeństwa bywa pyszna
Żąda Weronik, cudów chust
Gotowa bądź na grób zbiorowy
Ułomna pamięć, blady ślad
W lawinie nieszczęść ginie słowo
Jeszcze najmniejsza to ze strat
Staraj się wierna być ruinom
I nadpalonych kartek strzeż
Jeżeli one gdzieś zaginą
Zaginie wszystko, o czym wiesz
Pójdziesz w szeregu równych sobie
Nie mając wpływu na swój los
Nic nie jest twoje, płonie ogień
W którym ulotnisz się jak włos
Imieniem twoim gębę wytrze
Złoczyńca, łajdak, żołdak, kat
Rzekną, żeś praprzyczyną zniszczeń
Jakich przez wieki zaznał świat
Bezbronny Byk przy twoim boku
Pomoże kłamstwa z dumą znieść
Bliźnięta mają Cię na oku
I Strzelec czyha na twą cześć
Pozostań ufna, lecz ostrożna
Przebiegłym nie ułatwiaj gry
Nie będzie mniej żarłoczny pożar
Jeśli w nim pierwsza spłoniesz Ty
Drobiazgi niepotrzebne ratuj
Kiedyś je dziecku swemu dasz
Przydadzą się przyszłemu światu
Gdy go stratuje Wielki Marsz
Jeśli istnieje coś takiego
Co złe otuchą syci sny -
To wbrew, pomimo i dlatego
Nadzieją taką jesteś Ty
Dm
C
Spadnie na Ciebie obelg grad
A7
Dm
Własna oczerni Cię obrona
Dm
C
Nigdy nie przebrniesz Morza Zdrad
A7
Dm
Pojawią się krzywoprzysięzcy
Dm
G
Źli, że podlejsi są niż Ty
Gm
Dm
Założą Ci na dłonie więzy
Dm
C
Ramiona schłoszczą Ci do krwi
A7
Dm
Wystawią Cię na pośmiewisko
Sami się z Ciebie będą śmiać
Dowód bezsiły - jest to wszystko
Znęca się, kto się boi bać
Lecz nie myśl, że Cię to wywyższa
Niejeden znacznie więcej zniósł
Siła męczeństwa bywa pyszna
Żąda Weronik, cudów chust
Gotowa bądź na grób zbiorowy
Ułomna pamięć, blady ślad
W lawinie nieszczęść ginie słowo
Jeszcze najmniejsza to ze strat
Staraj się wierna być ruinom
I nadpalonych kartek strzeż
Jeżeli one gdzieś zaginą
Zaginie wszystko, o czym wiesz
Pójdziesz w szeregu równych sobie
Nie mając wpływu na swój los
Nic nie jest twoje, płonie ogień
W którym ulotnisz się jak włos
Imieniem twoim gębę wytrze
Złoczyńca, łajdak, żołdak, kat
Rzekną, żeś praprzyczyną zniszczeń
Jakich przez wieki zaznał świat
Bezbronny Byk przy twoim boku
Pomoże kłamstwa z dumą znieść
Bliźnięta mają Cię na oku
I Strzelec czyha na twą cześć
Pozostań ufna, lecz ostrożna
Przebiegłym nie ułatwiaj gry
Nie będzie mniej żarłoczny pożar
Jeśli w nim pierwsza spłoniesz Ty
Drobiazgi niepotrzebne ratuj
Kiedyś je dziecku swemu dasz
Przydadzą się przyszłemu światu
Gdy go stratuje Wielki Marsz
Jeśli istnieje coś takiego
Co złe otuchą syci sny -
To wbrew, pomimo i dlatego
Nadzieją taką jesteś Ty
contributions: