Obława II Jacek Kaczmarski
Lyrics and guitar chords
-
39 favorites
1. Obce l
nie ze str
Ślad po w
niedob
Z gąszczu ż
w ślepiach
Na otw
wilk wie d
Słyszę wci
lecz potw
zwierzem j
lecz nie w
2. Myśli br
lecz go śc
Śmigieł św
co wyr
Strzelców tw
wrzący d
To już ni
To plan
Z rąk w mund
maszy
czarne k
wy nie w
3. Kto nie p
jeszcze bi
lecz już ni
wszędzie wści
I pom
który ni
Dziś krewni
lub rozsz
Bo kto bi
a kto s
Krwią w pan
my nie w
4. Ten skow
Cóż ja s
Niech się zd
kiedy p
Starą r
ale p
Więc to j
Nie mój tr
Na nic sk
Póki w
pierwszy br
gdy zaw
Em
asy przebiC
egam, serce szC
arpie B7
mi krtEm
ań,nie ze str
Em
achu - z wściekłC
ości, B7
z rozpEm
aczy.Ślad po w
Am
ilczych gromC
adach mchy pokrC
yły E
i dAm
arń,niedob
Am
itki los ciC
erpią E
sobAm
aczy.Z gąszczu ż
B7
aden kudłaty pysk nie wC
yjrzy na krok,w ślepiach
B7
obłęd, lęk, chcC
iwość, lub zdrB7
ada.Na otw
Am
artych przestrzeniach dawno znAm
ikł wilczy trop,wilk wie d
Am
obrze, czym pC
achnie zagłB7
ada.Słyszę wci
Em
ąż i uszom nie wiAm
erzę,lecz potw
F#
ierdza co krok wszystko B7
mi:zwierzem j
Em
esteś i żyjesz jak zwiAm
erzę,lecz nie w
C
ilki, nie wB7
ilki już wEm
y! C
Em
2. Myśli br
Em
at, że bezpiC
eczny, skoro schrC
onił sB7
ię w lEm
as,lecz go śc
Em
iga nie BC
óg - ścB7
iga człEm
owiek.Śmigieł św
Am
ist nad głowC
ami, grad pocC
isków E
i wrzAm
ask,co wyr
Am
ywa źrenC
ice spE
od pAm
owiek.Strzelców tw
B7
arze pijane w drzew korC
onach znad luf,wrzący d
B7
eszcz wystrzelC
onych ładB7
unków.To już ni
Am
e polowanie, nie obłAm
awa, nie łów!To plan
Am
owe niszczC
enie gatB7
unku!Z rąk w mund
Em
urach, z helikoptAm
erówmaszy
F#
nowa broń wbija we łB7
byczarne k
Em
ule i wrzask oficAm
erów:wy nie w
C
ilki, nie wB7
ilki już wEm
y! C
Em
3. Kto nie p
Em
opadł w szalC
eństwo, kto nie pC
oszedł pB7
od strzEm
ał,jeszcze bi
Em
egnie, klC
ucząc B7
po nEm
orach,lecz już ni
Am
e ma kryjC
ówek, które miC
ał, ktE
óre znAm
ał,wszędzie wści
Am
ekła wywC
ęszy gE
o sfAm
ora.I pom
B7
yśleć, że kiedyś ją traktC
ował jak łup,który ni
B7
ewart wC
ilczych był kłB7
ów.Dziś krewni
Am
aka swym panom zawlAm
oką do stóp,lub rozsz
Am
arpią na rC
ozkaz bez słB7
ów.Bo kto bi
Em
egnie - zginie dziś w biAm
egu,a kto s
F#
tanął - padnie gdzie stB7
ał!Krwią w pan
Em
ice piszemy na śniAm
egu:my nie w
C
ilki, my miB7
ęso na strzEm
ał! C
Em
4. Ten skow
Em
ycze trafiC
ony, tamten skC
omli nB7
a wznEm
ak.Cóż ja s
Em
am? Nic tu zrC
obić nB7
ie mEm
ogę.Niech się zd
Am
arzy, co mC
usi się zdC
arzyć E
i tAm
ak,kiedy p
Am
ocisk zabiC
egnie mE
i drAm
ogę.Starą r
B7
anę na karku rozszarpC
uje do krwi,ale p
B7
óki wilk krwC
awi - wilk żB7
yw!Więc to j
Am
eszcze nie śmierć - śmierć ostrzAm
ejsze ma kły!Nie mój tr
Am
yumf, lecz zwyciC
ęstwo - nie B7
ich!Na nic sk
Em
owyt we wrzawie i skAm
arga.Póki w
F#
żyłach starczy mi krwB7
i,pierwszy br
Em
atu skoczę do gAm
ardła,gdy zaw
C
yje - nie wB7
ilki już mEm
y! C
Em
contributions: