Nasza klasa 92 Jacek Kaczmarski
Lyrics and guitar chords
-
41 favorites
Osiągnęliśmy dojrzałość, zajmujemy stanowiska
Co się zżarło i wychlało - na zmęczonych puchnie pyskach
Cośmy pozapominali - zostawiło w oczach pustkę
Żar zwycięstwa nas wypalił - jak karabinową łuskę
Rysiek wreszcie umył ręce, dotąd czarne po drukarni
Procesuje się zawzięcie o nagłówek: "Solidarni"
Julek grać nie umiał w piłkę, zwali go "pryszczata menda"
Taktyki ujawnił żyłkę - w otoczeniu Prezydenta
Kopnął źle, wszedł do rezerwy, ale nawet z ławki - kopie
Nie zawiodą Julka nerwy w Zjednoczonej Europie
Ela żyje nawet nieźle, co rok jeździ do Nepalu
Przekazuje, co przywiezie, przetrwa z tego, co odpalą
Lena wyszła nieszczęśliwie za bezwzględne beztalencie
Co się dziesięć lat nią żywi: Lena urok ma i wzięcie
Zdzich uczciwie robi pieniądz, więc nerwice ma i wrzody
Ale mu zazdrości Henio, niezadbany, zły i głodny
Za wzór zawsze robił Henio - odrzucania trefnych ofert
Znał Pascala i Montaigne'a, etyki był filozofem
Z tej zazdrości i z tej złości znów dziś robi za wyrocznię
Etykę mu cel uprościł - zniszczy Zdzicha zanim spocznie
W sumie przyszłościowy rocznik w wiek XXI wchodzi
Dzieci Marca, Grudnia, Stoczni, chrzestni bólów przy porodzie
Kajam się za wstyd i gorycz, za niewyważenie racji
Więc ze skruchą i pokorą uzupełniam obserwacje
Irka z Jurkiem gdzieś ugrzęźli na wsi krytej eternitem
Pewnie się nie odnaleźli w Trzeciej Rzeczypospolitej
Zbyszek, Romek, Anka, Paweł są tak prawi, że aż łyso
I czym żyją - nie wiem nawet, więc i nie ma o czym pisać
Dm
A7
Co się zżarło i wychlało - na zmęczonych puchnie pyskach
Dm
A7
Cośmy pozapominali - zostawiło w oczach pustkę
F
Gm6
Żar zwycięstwa nas wypalił - jak karabinową łuskę
Dm
A7
(Dm
Gm6
A7
Dm
)Rysiek wreszcie umył ręce, dotąd czarne po drukarni
Procesuje się zawzięcie o nagłówek: "Solidarni"
Julek grać nie umiał w piłkę, zwali go "pryszczata menda"
Taktyki ujawnił żyłkę - w otoczeniu Prezydenta
Kopnął źle, wszedł do rezerwy, ale nawet z ławki - kopie
Nie zawiodą Julka nerwy w Zjednoczonej Europie
Ela żyje nawet nieźle, co rok jeździ do Nepalu
Przekazuje, co przywiezie, przetrwa z tego, co odpalą
Lena wyszła nieszczęśliwie za bezwzględne beztalencie
Co się dziesięć lat nią żywi: Lena urok ma i wzięcie
Zdzich uczciwie robi pieniądz, więc nerwice ma i wrzody
Ale mu zazdrości Henio, niezadbany, zły i głodny
Za wzór zawsze robił Henio - odrzucania trefnych ofert
Znał Pascala i Montaigne'a, etyki był filozofem
Z tej zazdrości i z tej złości znów dziś robi za wyrocznię
Etykę mu cel uprościł - zniszczy Zdzicha zanim spocznie
W sumie przyszłościowy rocznik w wiek XXI wchodzi
Dzieci Marca, Grudnia, Stoczni, chrzestni bólów przy porodzie
Kajam się za wstyd i gorycz, za niewyważenie racji
Więc ze skruchą i pokorą uzupełniam obserwacje
Irka z Jurkiem gdzieś ugrzęźli na wsi krytej eternitem
Pewnie się nie odnaleźli w Trzeciej Rzeczypospolitej
Zbyszek, Romek, Anka, Paweł są tak prawi, że aż łyso
I czym żyją - nie wiem nawet, więc i nie ma o czym pisać
contributions: