Iskry i łzy Jacek Kaczmarski
Lyrics and guitar chords
-
3 favorites
Udręczone oczy wznieś
Na przestrzeń, którą odpływam;
Na spokojną nieba toń
I na mnie, która cię wzywam;
Na kruchutkich łódek ślad
Wśród burzy. Na ich kadłuby,
Co przez chwilę trwają jak
Iskierka, dążąc do zguby.
Zamienionym w gwiazdy
Tylko nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy.
Tezeuszom – wątła nić.
Światło na manowcach.
Piosnka na wędrowca głos.
Wróżba na orbitach,
Z której ktoś odczyta – los.
Stąd spoglądać będziesz w dół
Na ten ocean klęsk,
Gdzie się w pętlę splata noc
I dzień za dniem.
Pojmiesz tu, że ziemia trosk
Jest nieba dnem.
Coś wycierpiał i coś czuł,
Ma cel i sens.
Zamienionym w gwiazdy
Tylko nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy.
Tezeuszom – wątła nić.
Światło na manowcach.
Piosnka na wędrowca głos.
Wróżba na orbitach,
Z której ktoś odczyta – los.
Udręczone oczy wznieś
Na szlak spokojnych snów,
Bo już nie zagrożą ci
Otchłanie burz.
Odtąd nie należysz ty
Do świata już;
I nie zrani ciebie śmiech
Ni salwa słów.
Zamienionym w gwiazdy
Trzeba nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy.
Tezeuszom – wątła nić.
Tym, co błądzą jeszcze
Po manowcach nieszczęść w sny –
Cóż możemy wysłać?
Spadającą iskrę – łzy…
Am
E
Na przestrzeń, którą odpływam;
E7
C
G
Na spokojną nieba toń
Am
E
I na mnie, która cię wzywam;
E7
C
G
Na kruchutkich łódek ślad
C
G
Wśród burzy. Na ich kadłuby,
E7/Gis
Am
E
Co przez chwilę trwają jak
C
G
Iskierka, dążąc do zguby.
E7/Gis
Am
E
Zamienionym w gwiazdy
B
Tylko nam w bezkresach lśnić
E7
Am
Złudne drogowskazy.
B
Tezeuszom – wątła nić.
E7
Am
Światło na manowcach.
B
Piosnka na wędrowca głos.
E7
Am
Wróżba na orbitach,
B
Z której ktoś odczyta – los.
E7
Am
Stąd spoglądać będziesz w dół
Am
Dm/H
Na ten ocean klęsk,
B
E7
Am
Gdzie się w pętlę splata noc
F
B
I dzień za dniem.
E7
Am
Pojmiesz tu, że ziemia trosk
C
G
Jest nieba dnem.
E7/Gis
Am
Coś wycierpiał i coś czuł,
F
B
Ma cel i sens.
E7
Am
Zamienionym w gwiazdy
Tylko nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy.
Tezeuszom – wątła nić.
Światło na manowcach.
Piosnka na wędrowca głos.
Wróżba na orbitach,
Z której ktoś odczyta – los.
Udręczone oczy wznieś
Na szlak spokojnych snów,
Bo już nie zagrożą ci
Otchłanie burz.
Odtąd nie należysz ty
Do świata już;
I nie zrani ciebie śmiech
Ni salwa słów.
Zamienionym w gwiazdy
Trzeba nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy.
Tezeuszom – wątła nić.
Tym, co błądzą jeszcze
Po manowcach nieszczęść w sny –
Cóż możemy wysłać?
Spadającą iskrę – łzy…
contributions: