Elektrokardiogram Jacek Kaczmarski
Lyrics and guitar chords
Nauczono nas rozsądku, lekcja trwała parę lat.
Już nam nikt za życia nie obieca raju!
Znów jesteśmy na początku, a w majątku – kilka dat
Tworzy dzieje nieistniejącego kraju.
Tylko ludzie – mali ludzie – którzy też chcą przecież żyć
W sny spychają niepraktyczne swe fantazje.
Nić owija nasze serca, które – żeby jeszcze bić –
Historyczną znowu muszą mieć okazję!
Ale za to w głowach ład trafną miarą mierzy świat,
Wie, co stracił, a co ma, z czego stworzyć coś się da
Tymczasem –
Bez okrzyków i bez krwi, bez przełkniętej smaku łzy,
Bez ochoty i bez sił, bez oręża, co by tkwił
Za pasem –
Z nicością w garści
I coraz starsi.
Aż zakipi w nas gar wrzątku i naukę trafia szlag.
Skąd ten żar, którego nie da się wystudzić?
Znów jesteśmy na początku, a w majątku – kilka dat
Tworzy dziejów przyszłych kształt – tych samych ludzi!
Właśnie ludzie – wielcy ludzie – którzy też chcą przecież żyć
W życie zamieniają senne majaczenia –
Serca same z siebie biją, pęka niewidzialna nić,
Zwłaszcza że nie mają nic już do stracenia!
Ale za to w głowach szum, głów nieprzeliczony tłum
Wie, że to z zegarem gra, więc zdobywa co się da
Tymczasem –
Z euforią i bez tchu, sny bez snów – więc też bez snu,
Ze szczęśliwym błyskiem łzy, a gdy trzeba, nawet z krwi
Zapasem…
Z tarczą godności
I coraz młodsi.
Tak jest zawsze, bez wyjątku, było tak i będzie tak,
Choćby wszystkich to gniewało czy śmieszyło.
My bez końca na początku, z dwojga złego lepiej wszak
Mieć przed sobą wszystko – co by to nie było!
Bo my – ludzie, zwykli ludzie – chcemy przecież tylko żyć
Po wybranej dobrowolnie – przez nas – stronie!
Zamiast wszystko mieć za sobą i przed sobą nie mieć nic…
Prócz pewności, że to już naprawdę – koniec.
Zamiast wszystko mieć za sobą i przed sobą nie mieć nic…
Prócz pewności, że to już naprawdę – koniec.
Am
Już nam nikt za życia nie obieca raju!
Am
E
Znów jesteśmy na początku, a w majątku – kilka dat
E
Tworzy dzieje nieistniejącego kraju.
E
Am
Tylko ludzie – mali ludzie – którzy też chcą przecież żyć
Am
W sny spychają niepraktyczne swe fantazje.
A7
Dm
Nić owija nasze serca, które – żeby jeszcze bić –
Dm
Am
Historyczną znowu muszą mieć okazję!
F
E
Am
Ale za to w głowach ład trafną miarą mierzy świat,
Dm
Am
Dm
Am
Wie, co stracił, a co ma, z czego stworzyć coś się da
Dm
Tymczasem –
E
Bez okrzyków i bez krwi, bez przełkniętej smaku łzy,
Dm
C
Dm
Am
Bez ochoty i bez sił, bez oręża, co by tkwił
Dm
Am
F
Za pasem –
E
Z nicością w garści
Dm
(E
)I coraz starsi.
Am
Aż zakipi w nas gar wrzątku i naukę trafia szlag.
Skąd ten żar, którego nie da się wystudzić?
Znów jesteśmy na początku, a w majątku – kilka dat
Tworzy dziejów przyszłych kształt – tych samych ludzi!
Właśnie ludzie – wielcy ludzie – którzy też chcą przecież żyć
W życie zamieniają senne majaczenia –
Serca same z siebie biją, pęka niewidzialna nić,
Zwłaszcza że nie mają nic już do stracenia!
Ale za to w głowach szum, głów nieprzeliczony tłum
Dm
Am
Dm
Am
Wie, że to z zegarem gra, więc zdobywa co się da
Dm
Tymczasem –
E
Z euforią i bez tchu, sny bez snów – więc też bez snu,
Dm
C
Dm
Am
Ze szczęśliwym błyskiem łzy, a gdy trzeba, nawet z krwi
Dm
Zapasem…
E
Z tarczą godności
Dm
(E
)I coraz młodsi.
Am
Tak jest zawsze, bez wyjątku, było tak i będzie tak,
Am
Choćby wszystkich to gniewało czy śmieszyło.
Am
E
My bez końca na początku, z dwojga złego lepiej wszak
E
Mieć przed sobą wszystko – co by to nie było!
E
Am
Bo my – ludzie, zwykli ludzie – chcemy przecież tylko żyć
Am
Po wybranej dobrowolnie – przez nas – stronie!
A7
Dm
Zamiast wszystko mieć za sobą i przed sobą nie mieć nic…
Dm
Am
Prócz pewności, że to już naprawdę – koniec.
E
Am
(A7
)Zamiast wszystko mieć za sobą i przed sobą nie mieć nic…
Dm
Am
Prócz pewności, że to już naprawdę – koniec.
F
E
Am
contributions: