Edykt orła Jacek Kaczmarski
Lyrics and guitar chords
Znad chmur i wiatrów patrzę – szary cherub
Tam, gdzie poranny głód na sytość liczy
Ta czasza świata, własność mej źrenicy
To nieskończona geografia żeru
Widzę na pyskach krwi zaschniętej sadze
Ale nie wnikam w wasze małe zbrodnie
Pragnę swą godność władcy pełnić godnie
Taki porządek rzeczy mi dogadza
Kto się nigdy nie otarł o mord
Tego nie tyczy edykt orła
Nie martwię się także o inne zwierzęta
Zmysły je ostrzegą, barwy ciał ukryją
By głód zaspokoić starczy ruszyć szyją
A w strachu jedyna do życia zachęta
Nie dzielę się więc z nikim. Kości moich łupów
Nigdy tknąć nie śmie chciwy pysk szakala
Bieleją jak berła na wysokich skałach
Skąd wiatr zbiera zaduch, w którym leżą, trupi
Mój krzyk słychać rzadko, lecz wtedy drżą wszyscy
Nie wiedząc, czy godów idzie czas, czy śmierci
Jedna jest istota prawdziwie bezbronna
Przez busz się przedziera, chrapliwie złorzeczy
Naga – o każdą się gałąź kaleczy
Na dwóch słabych nogach i nieopierzona
Lecz idzie uparta, mała i złowroga
Tym bardziej zawzięta, im bardziej zmęczona
Wiem, że ona jedna może mnie pokonać
Ale na szczęście bierze mnie za boga
Em
Tam, gdzie poranny głód na sytość liczy
Em
Ta czasza świata, własność mej źrenicy
Em
To nieskończona geografia żeru
Em
B0
Em
Widzę na pyskach krwi zaschniętej sadze
Ale nie wnikam w wasze małe zbrodnie
Pragnę swą godność władcy pełnić godnie
Taki porządek rzeczy mi dogadza
Kto się nigdy nie otarł o mord
C
D
G
Tego nie tyczy edykt orła
Am
B
Em
Nie martwię się także o inne zwierzęta
Zmysły je ostrzegą, barwy ciał ukryją
By głód zaspokoić starczy ruszyć szyją
A w strachu jedyna do życia zachęta
Nie dzielę się więc z nikim. Kości moich łupów
Nigdy tknąć nie śmie chciwy pysk szakala
Bieleją jak berła na wysokich skałach
Skąd wiatr zbiera zaduch, w którym leżą, trupi
Mój krzyk słychać rzadko, lecz wtedy drżą wszyscy
Nie wiedząc, czy godów idzie czas, czy śmierci
Jedna jest istota prawdziwie bezbronna
Przez busz się przedziera, chrapliwie złorzeczy
Naga – o każdą się gałąź kaleczy
Na dwóch słabych nogach i nieopierzona
Lecz idzie uparta, mała i złowroga
Em
Tym bardziej zawzięta, im bardziej zmęczona
Em
Wiem, że ona jedna może mnie pokonać
C
D
G
Ale na szczęście bierze mnie za boga
Am
B
Em
contributions: