0
0

Dylemat Jacek Kaczmarski

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords Winnetou
    16 favorites
W tej kamienicy, w której syn mój razem ze mną żył   G D G D G
Drewniane schody, brudne ściany, kibla biel          G D Em
Mieszkał przez ścianę jakiś podejrzany dla mnie typ  Em B7 Em B7 Em
No, ale ja byłem w AK - a on w AL                    C D Em

Na schodach mijaliśmy się nie mówiąc sobie nic
Dopóki noża w brzuch nie wsadzi - wszystko gra!
A wszystko nas dzieliło - łączył nienawistny fryc
No, ale tamten był w AL - a ja w AK

Spotkania nielegalne tam za ścianą raz po raz        C D G D G
A ja nic na to nie poradzę choć w łeb strzel!        C D G
Bo przecież Niemca nie nasadzę na sowiecki zjazd     F E Am G F
Nawet jeżeli ja w AK, a on w AL!                     B7 C B7

W tym czasie syn mój, Józef, znikał z domu dzień z dniem
A od nieszczęścia strzegłem go, Bóg prawdę zna!
Wtem widzę: stoi w drzwiach sąsiada z rozpalonym łbem
Choć tamten przecież był w AL - a ja w AK

Zerżnąłem pasem syna, miał już siedemnaście lat
Najlepszy wiek, żeby najgłupszy wybrać cel
- Chcesz walczyć - walcz! Ale jak Polak, nie jak kat!
Przecież twój ojciec jest w AK - a on w AL!

Syn spojrzał na mnie i powiada, że chce Niemca bić
I że Polaka powołanie dobrze zna
A w czyim spełni je imieniu - nie robi mu nic
Że był w AL - więc może też być i w AK

A czas się zbliżał, każdy czuł, że już nam ziemia drży
I okna domów cięły świat jak okna cel!
Tamci do lasu szli, a na ulice szliśmy my
Bo my w AK - a oni byli wszak w AL!

No i się stało, co się stało, co się miało stać
I syn mój zginął - ciężko rzec - pierwszego dnia
Nie trzeba było mi chłopaka do Powstania brać
No, ale nie był już w AL - już był w AK.

Ktoś powie - nie on jeden! Tak, lecz dla mnie właśnie on!
Nieszczęścia jakoś sprawiedliwiej, Boże - dziel!
Byleby żył! Za wcześnie Panie Twój ogląda tron!
Byleby żył! Niechby już sobie był w AL!


Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Winnetou
Winnetou
anonim