Doświadczenie (Marzec ’68) Jacek Kaczmarski
Lyrics and guitar chords
-
1 favorite
F
E
F
E
Jutrzenka moich politycznych wrażeń:
F
E
Beztroska wiosna życia jedenasta,
F
E
Rok: sześćdziesiąty ósmy, miesiąc: marzec,
F
E
Przy placu Unii, prawie centrum miasta.
F
E
Widziałem z okna kuchni dom Riviera,
Am
G
Skarpę, ogródek, szkołę i boisko –
F
E
Mój zabaw teren, zajmowany teraz
Am
G
Przez tłum ruchomy. Wszystko było blisko.
F
E
Am
(E
F
E
)Przyleciał po mnie mój kolega „Jujo”.
Am
E
– Idziemy patrzeć! – rozkazał – ty ciapo!
F
E
Wiesz, co jest grane? Studenci demonstrują!
F
E
(„Gestapo!” – brzmiało zza okien – „Gestapo!”).
F
E
Pobiegliśmy wpierw na ulicę Polną,
Am
G
Gdzie grał warkot drukarń „Życia Warszawy”.
F
E
Przejść przez ulicę nie było nam wolno,
Am
G
Kolumna wozów ZOMO, garść ciekawych.
F
E
Stały z niebieskiej blachy ciężarówki,
Am
E
Paru gliniarzy ze znudzoną miną.
F
E
Wzdłuż Polnej lśniły czarnych butów skuwki
Am
E
I usłyszałem czyjś szept: „Golędzinów”.
F
E
Am
Było tak cicho i nic się nie działo,
Am
G
Żeśmy pobiegli bez namysłu dalej.
F
E
Szczeniakom wrażeń przecież zawsze mało,
Am
G
Zwłaszcza że lęku nie czuliśmy wcale.
F
E
(F
E
F
E
)A pod Rivierą (gdzie róg Waryńskiego)
Am
E
Latały w słońcu deski i kamienie,
F
E
Walka uliczna wrzała na całego,
F
E
Krzyk był i gwizdy, krew i podniecenie.
F
E
W poprzek ulicy autobus czerwony
Am
G
Leżał jak mamut, a za nim studenci
F
E
Wołali: „Wolność” – i na wszystkie strony
Am
G
Szła wieść niezdrowa, że się coś tu święci.
F
E
Z daleka ludzie cisi, przestraszeni
F
E
Patrzyli, jak się patrzy na ognisko –
F
E
Z tą fascynacją szaleństwem płomieni,
F
E
Do których lepiej nie podchodzić blisko.
F
E
A potem mama „Juja” nas zabrała,
Am
G
Ciągnąc do domu za rozgrzane uszy…
F
E
– Nie wiecie – łkała – co ja przeżywałam! –
Am
G
A nam – pytania krążyły po duszy.
F
E
F
(E
F
E
Am
E
)
contributions: