0
0

Pobojowisko Jacek Kaczmarski

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords Redakcja
    3 favorites
Święty spokój nad równiną porachunków                   Bm A
Krew żarliwa ścięta w galaretę błota                    Bm F#7
Słychać tu i tam pośmiertny szczęk rynsztunku           Bm F#7
Błyska z nieba odpryśnięty płatek złota                 Bm A7
Chciwa trunku i rabunku                                 G
Tłumnie tłoczy się hołota                               A7 Bm (Bm/A Bm/G A7)

Kto padł pierwszy - może pełną mieć manierkę            D A7
Kto ostatni - skarby w bitwie z wroga zdarte            D A7
Nim się psy i kruki zlecą na wyżerkę                    D A7
W dobre ręce trafi wszystko, co coś warte               Bm F#m
Rosną kosztowności w stertę                             G
Przerzucaną sprośnym żartem                             A Bm

Gdy ścierają się świata mocarze                         Bm
Od przepaści wieczności o krok                          Bm C
My jesteśmy tych starć kronikarze                       C
Obdzieracze sumienni zwłok                              B0 F#7 Bm
Kiedy staną przed Stwórcą tak nadzy                     Bm
Jak ich stworzył Pan Niebios - na Sąd                   B7 Em
My insygnia bogactwa i władzy                           C Bm
Z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk  F#7 B7
My insygnia bogactwa i władzy                           Em Bm
Z rąk podawać będziemy do rąk                           F#7 Bm

Mają cenę swą sygnety i pierścienie
Co niejednej jeszcze dadzą kształt pieczęci
Szkaplerzyki i krzyżyki też są w cenie
Wszak ten wiary przodków znak pierś grzeszną święci
Tak następne pokolenie
Da dowody swej pamięci

Przyda szabla się i puklerz połupany
Nie przepadnie pas rycerski, płaszcz i szyszak
Obwiesimy tym gliniane nasze ściany
Wykroimy szumne szaty dla hołysza
Tylko pióra nam są na nic
Bo tu nikt nie umie pisać

Gdy ścierają się świata mocarze
Od przepaści wieczności o krok -
My jesteśmy tych starć kronikarze:
Obdzieracze sumienni zwłok
Kiedy staną przed Stwórcą tak nadzy
Jak ich stworzył Pan Niebios - na Sąd
My insygnia bogactwa i władzy
Z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk
My insygnia bogactwa i władzy
Z rąk podawać będziemy do rąk

Z czasem z pola bitwy pozostanie nazwa.
Sami dzieci nauczymy o niej pieśni,
Bo nad nami będzie przecież lśnić, jak gwiazda,
Której ziemski blask z pogromuśmy wynieśli
W łupem wyściełanych gniazdach
Sytym sępom śmierć się nie śni

Z czasem nowa z nas powstanie wodzów rota
Uzbrojona w historyczne argumenty.
W chamskiej dłoni buzdyganów władza złota
Wyprowadzi w pole śpiewne regimenty.
I znowu zjawi się hołota
Żeby łan posprzątać zżęty.                              A Bm (C#7 )

Gdy ścierają się świata mocarze                         F#m
Od przepaści wieczności o krok                          F#m G
My jesteśmy tych starć kronikarze                       G
Obdzieracze sumienni zwłok                              F0 C#7 F#m
Gdy staniemy przed Stwórcą tak nadzy                    F#m
Jak nas stworzył Pan Niebios - na Sąd                   F#7 Bm
Tam insygnia bogactwa i władzy                          G F#m
Z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk  C#7 F#7
Tam insygnia bogactwa i władzy                          Bm F#m
Z rąk wędrować będą do rąk                              C#7 F#m


Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim