Sory Gregory Jacek Gałązka

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Sory Gregory

Żwawym krokiem uśmiechnięty, wypachniony,
Witam świata sine trzewia rozedrgane,
Ślę dokoła gesty, słowa i ukłony,
Mijam gęby nieprzyjazne i zaspane.

Ślepo ślepią ślepia prosto w moją stronę,
Obserwują, oceniają, komentują,
Nie wyrabiam, chyba płonę, albo tonę,
Plują, kłują, obgadują i spiskują

Ref:
Hej człowieku, daj se siana,
Luzuj kucyk, popuść gumkę
Nie bądź taki spięty z rana
Otwórz oczy, porzuć bunkier.
Wszak nie jesteś pępkiem Story,
Ni w robocie, ni w chałupie,
No bo, sorry mój Gregory,
Ludzie mają Cię serdecznie w dupie.

Ja Wam jeszcze lachociągi (patałachy) udowodnię
Jeszcze stworzę wiekopomne, wielkie dzieło,
Ja wam gnojki jeszcze ściągnę krótkie spodnie,
Sprawię, żeby wam bałwany karki zgięło
I podziwiać mnie będziecie i zazdrościć,
I przyjaciół znajdę lasy chętnych dłoni,
Zobaczycie ludzie mali, ludzie prości,
„Żem nie z roli, tylko z tego, co mnie boli”.
Ref:
Jeszcze wszyscy zatęsknicie zapłaczecie
Smutek przyjdzie wtedy, gdy mnie już nie będzie.
Gdy zabraknie mnie w tym pokręconym świecie,
Gdy rozpłynę się jak mgła, nastanę wszędzie.
Już za późno, czasu nie da się odwrócić,
Nie podniesie głowy zwierzę raz zaszczute.
Nad mym grobem gorzką pieśń będziecie nucić,
I zostanie po mnie kara - wstyd i smutek….
Ref:




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim