Żeby Opadały Kraty Jacek Bieleński
Lyrics
jak tu uciec od szarości jak się wypić z codzienności
przede wszystkim żeby przeżyć człowiek musi w coś uwierzyć
człowiek musi jakieś lśnienie w sobie czuć
gdy wieczorem pełna żalu płynie łódź
człowiek musi jakieś lśnienie w sobie mieć
czego tak naprawdę bardziej można chcieć
żeby opadały kraty żeby szybciej rosły kwiaty
żeby szczyty były zawsze pośród nas
żeby stale się dymiły żeby lśnienie przynosiły
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
bez zbytniego pierdolenia człowiek potrzebuje lśnienia
żeby dobrze pofalować nie dołować nie żałować
człowiek musi jakieś lśnienie w sobie czuć
gdy wieczorem pełna żalu płynie łódź
człowiek musi jakieś lśnienie w sobie mieć
czego tak naprawdę bardziej można chcieć
gdy i szyja mówi krata jakie flaki wcierał koń
depresyjna świnia w czerni ci podaje lepką dłoń
ci podaje lepką dłoń ci podaje lepką dłoń
żeby opadały kraty żeby szybciej rosły kwiaty
żeby szczyty były zawsze pośród nas
żeby stale się dymiły żeby lśnienie przynosiły
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
przede wszystkim żeby przeżyć człowiek musi w coś uwierzyć
człowiek musi jakieś lśnienie w sobie czuć
gdy wieczorem pełna żalu płynie łódź
człowiek musi jakieś lśnienie w sobie mieć
czego tak naprawdę bardziej można chcieć
żeby opadały kraty żeby szybciej rosły kwiaty
żeby szczyty były zawsze pośród nas
żeby stale się dymiły żeby lśnienie przynosiły
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
bez zbytniego pierdolenia człowiek potrzebuje lśnienia
żeby dobrze pofalować nie dołować nie żałować
człowiek musi jakieś lśnienie w sobie czuć
gdy wieczorem pełna żalu płynie łódź
człowiek musi jakieś lśnienie w sobie mieć
czego tak naprawdę bardziej można chcieć
gdy i szyja mówi krata jakie flaki wcierał koń
depresyjna świnia w czerni ci podaje lepką dłoń
ci podaje lepką dłoń ci podaje lepką dłoń
żeby opadały kraty żeby szybciej rosły kwiaty
żeby szczyty były zawsze pośród nas
żeby stale się dymiły żeby lśnienie przynosiły
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
żeby z dnia na dzień piękniejszy był ten świat
żeby człowiek dla człowieka był jak brat
contributions:
1....człowiek musi jakies lśnienie w sobie czuć
gdy wieczorem pełna czarów płynie łódź...
2...dym i szyja mur i krata jakby flaki zrzerał koń
depresyjna swinia w czerni ci podaje lepką dłoń
AKORDY C. A.