Jedzie chłopak, jedzie Izabela Trojanowska
Lyrics
Jedzie chłopak, jedzie do obcego kraju.
A nuż za horyzontem
Dom dla niego mają!
Tam została ona,
Może trochę wspomnień.
Rodzinne strony mija.
Wierzy, że zapomni.
Śpieszy mu się, bo mu zamkną drzwi.
A nuż się uda
On - nie kibic, lecz Lord Jim!
Jadą wciąż poeci.
Cała w nich nadzieja.
Gdy na nogi staną,
wyślą ci poemat.
W małym, skromnym liście
Wyślą ci wspomnienia
I wierszem ci napiszą:
Jeszcze nie zginęła.
Śpieszy mu się, bo mu zamkną drzwi.
A nuż się uda
On - nie kibic, lecz Lord Jim!
Lord Jim, Lord Jim, Lord Jim...!
A nuż za horyzontem
Dom dla niego mają!
Tam została ona,
Może trochę wspomnień.
Rodzinne strony mija.
Wierzy, że zapomni.
Śpieszy mu się, bo mu zamkną drzwi.
A nuż się uda
On - nie kibic, lecz Lord Jim!
Jadą wciąż poeci.
Cała w nich nadzieja.
Gdy na nogi staną,
wyślą ci poemat.
W małym, skromnym liście
Wyślą ci wspomnienia
I wierszem ci napiszą:
Jeszcze nie zginęła.
Śpieszy mu się, bo mu zamkną drzwi.
A nuż się uda
On - nie kibic, lecz Lord Jim!
Lord Jim, Lord Jim, Lord Jim...!