Pieśń gruzińska Iwona Loranc

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
    1 favorite
Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę
A gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić
Zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę...
Bo, doprawdy, czy warto inaczej na ziemi tej żyć?
Zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę...
Bo, doprawdy, czy warto inaczej na ziemi tej żyć?

Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie
Mówcie wprost, czy się godzi siąść przy mnie, ucztować i pić
Pan Bóg grzechy wybaczy i winy odpuści mi wszystkie...
Bo, doprawdy, czy warto inaczej na ziemi tej żyć?
Pan Bóg grzechy wybaczy i winy odpuści mi wszystkie...
Bo, doprawdy, czy warto inaczej na ziemi tej żyć?

W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali
Runę w czerni i bieli do stóp jej, niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę, i umrę z miłości i żalu...
Bo, doprawdy, czy warto inaczej na ziemi tej żyć?
I o wszystkim zapomnę, i umrę z miłości i żalu...
Bo, doprawdy, czy warto inaczej na ziemi tej żyć?

A gdy zmierzch się zakłębi i cienie po kątach się splotą
Niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
Płowy bawół i orzeł srebrzysty, i pstrąg szczerozłoty...
Bo, doprawdy, czy warto inaczej na ziemi tej żyć?
Zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę...
Bo, doprawdy, czy warto inaczej na ziemi tej żyć?



Rate this interpretation
anonim