A ja lubię w telewizji seriale Irena Santor
Lyrics
Na ekranie piękne panie,
co młodnieją z biegiem lat.
Biorą panie kąpiel w pianie
i mkną porschem w wielki świat.
Co chwila rewia mody,
brylanty sypią skry.
Krokodyl prosto z wody
wyszczerza kły.
A ja lubię w telewizji seriale,
choćby znawcy powiadali, że to dno.
Ja ze wstydu się wcale nie spalę,
wiem doskonale potrzebne jest mi to.
A ja lubię w telewizji seriale,
w których miłość, smak przygody, akcji pęd.
Stary schemat oglądam wytrwale
i czekam dalej na słodki happy end.
Dzień ponury, pękły rury,
i mieszkaniu siwy szron.
W sklepie drogo, mąż ma kogoś,
nie jest lekka rola żon.
W serialu szarych zdarzeń
od dawna żonę gram.
I tylko nocą marzę,
że jestem tam.
A ja lubię w telewizji seriale,
choćby znawcy powiadali, że to dno.
Ja ze wstydu się wcale nie spalę,
wiem doskonale potrzebne jest mi to.
A ja lubię w telewizji seriale,
w których miłość, smak przygody, akcji pęd.
Nie, nie myślcie, że czasem się żalę
ja czekam stale na słodki happy end.
co młodnieją z biegiem lat.
Biorą panie kąpiel w pianie
i mkną porschem w wielki świat.
Co chwila rewia mody,
brylanty sypią skry.
Krokodyl prosto z wody
wyszczerza kły.
A ja lubię w telewizji seriale,
choćby znawcy powiadali, że to dno.
Ja ze wstydu się wcale nie spalę,
wiem doskonale potrzebne jest mi to.
A ja lubię w telewizji seriale,
w których miłość, smak przygody, akcji pęd.
Stary schemat oglądam wytrwale
i czekam dalej na słodki happy end.
Dzień ponury, pękły rury,
i mieszkaniu siwy szron.
W sklepie drogo, mąż ma kogoś,
nie jest lekka rola żon.
W serialu szarych zdarzeń
od dawna żonę gram.
I tylko nocą marzę,
że jestem tam.
A ja lubię w telewizji seriale,
choćby znawcy powiadali, że to dno.
Ja ze wstydu się wcale nie spalę,
wiem doskonale potrzebne jest mi to.
A ja lubię w telewizji seriale,
w których miłość, smak przygody, akcji pęd.
Nie, nie myślcie, że czasem się żalę
ja czekam stale na słodki happy end.
contributions: