Spacerologia Mariusz Lubomski

Lyrics

  • Song lyrics letha
    8 favorites
Chciałem zrozumieć wilka wycie
Zaszyłem się samotnie w las
I wiodłem wilkołacze życie
We wnyki wchodząc raz po raz

Chciałem zrozumieć co ptak śpiewa
Dotykać czasem rąbka chmur
Przesiadywałem więc na drzewach
Skończyło się porażką znów

Minęła naiwności pora
To było dawno, a od wczoraj...

Ref: Mam ręce w kieszeniach
A kieszenie jak ocean
Powoli chodzę i rozglądam się
Kieszenie jak ocean
A ręce mam w kieszeniach
Dlatego wiem gdzie żyję, dobrze wiem /2

Była raz chwila uniesienia
I wchłonął mnie radosny tłum
Poczułem z ludźmi serca drżenie
Lecz w oczach ich był tylko lód

Kiedyś ujrzałem ranną zorzę
I wyciągnąłem do niej dłoń
Tak blisko byłem głębin morza
W kałuży tkwiłem jednak wciąż

Wynik doświadczeń i poznania
Oduczył mnie utożsamiania...

Ref: Mam ręce w kieszeniach... /2

Patrzę na ludzi, z brzegu stoję
A wielką wodę w piersiach mam
Zaglądam w lustro ze spokojem
Bo wiem, że to jest światła gra

Gdy mi gorączka nagle skacze
W kieszeni mam dla pięści chłód
Gdy na swej drodze śmierć zobaczę, wykrzyknę
Ta ma lekki chód!

A póki co spacerologia
To moja jest ideologia...

Ref: Mam ręce w kieszeniach... /3


Rate this interpretation
Rating of readers: Average+ 4 votes
contributions:
letha
letha
anonim