Nigdy Hyłka

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Nigdy nie dowiesz się co myślę
nigdy nie wiesz kiedy przyjdę
jestem nieproszonym gościem
wyrażam swoje zdanie!
Wędruję, poznaję ludzi
kropla deszczu czas ostudzi
burza umysłów naszymi odbiciami
trafiam jak trwa ulewa nad głowami
niosę słońce niczym na Majorce
ktoś kiedyś rzekł "człowieku jesteś wzorcem"
odganiam demony wokół niego
zbyt miękkie serce może to dlatego
oddałem słońce, którego mi brakuje
charakter silny wątpię, że zbudujesz
dumny z siebie, nie jestem jak wy
dumny z siebie, nie jestem jak Ty!

Bezimienny rewolwerowiec
rozpoczynam dzień i mówię kiedy koniec
nie lubię obiecywać, nie lubię dużo gadać
nie czekam jak gwiazdy będą z nieba spadać.
Obietnice połykałem jak ofiary pyton
zaufanie moje doszczętnie już zużyto
czułem się niczym Faust, umowa z diabłem
na nogach twardo stałem ale, ale upadłem
nie ukrywam to czasem boli
nadchodzi taki moment, że wszystko się ...
powoli zmierzam do samego końca
odwracam głowę znów razi blask mego Słońca
które ucieka od fałszywych ludzi
miałeś go gdzieś! Już nie obudzi Cię!
Dumny z siebie, nie jestem jak wy
dumny z siebie, nie jestem jak Ty!




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim