Psychiczny stan Hst Djobeł
Lyrics
-
1 rating
,, -Czy Ty nie masz żadnych uczuć? No nie masz?
-Mam gniew.''
Mój psychiczny stan, nie da się go znieść. Nie, niee, nie da, nie.
Siedzisz sobie sam, masz ułożony plan. Ziomek to dlaczego teraz płacz?
Nie wiesz co masz począć, chcesz w końcu odpocząć. Odpocząć w końcu!
Gdzie się nie rozejrzysz stoją fałszywe cienie, czujesz jak w Twój mózg
zatapiają się ciernie. To boli, to boli, to boooli.
Bezboleśnie chciałbyś przeżyć, te życie. Być w krainie, gdzie można
pomarzyć skrycie. Ale nie jesteś samotny, przecież są te demony.
Nie szukaj daleko, bo z każdej strony, zatapiają się w Ciebie, podświadomie.
Niszczą wspomnienia z dzieciństwa o domie.
aaa...
O domie, o domie, o Azkabanie raczej. Odbija się to w Tobie, nie zapomnisz raczej.
Piękne kwiaty, na pięknej łące, a Ty stoisz z boku, dłonie masz gorące.
Dłonie masz gorące, dłonie masz gorące, dłonie masz gorące,
dłonie masz gorące, dłonie masz gorące, dłonie masz gorące,
dłonie masz gorące. Patrzysz jak Cię ranią, jak zatapiają
nóż. Chcesz stworzyć piękną chwilę, ale został kurz.
Uciekasz w ból, gonisz, a czas goni, nie możesz sprostać codziennej monotonii.
Codziennej monotonii, aaa...
Słyszysz jakieś głosy, nie poruszasz się. Wplątane włosy, a tam dalej mknie.
Słyszysz jakieś głosy, nie poruszasz się. Wplątane włosy, a tam dalej mknie.
Psychiczny stan, psychiczny mój stan. Uważaj w tej klinice, uważaj pacjencie,
demony są wszędzie wyciągają ręce. Uważaj w tej klinice, uważaj pacjencie,
demony są wszędzie, wyciągają ręce.
Demony są wszędzieeee...wyciągają ręceeee....
-Mam gniew.''
Mój psychiczny stan, nie da się go znieść. Nie, niee, nie da, nie.
Siedzisz sobie sam, masz ułożony plan. Ziomek to dlaczego teraz płacz?
Nie wiesz co masz począć, chcesz w końcu odpocząć. Odpocząć w końcu!
Gdzie się nie rozejrzysz stoją fałszywe cienie, czujesz jak w Twój mózg
zatapiają się ciernie. To boli, to boli, to boooli.
Bezboleśnie chciałbyś przeżyć, te życie. Być w krainie, gdzie można
pomarzyć skrycie. Ale nie jesteś samotny, przecież są te demony.
Nie szukaj daleko, bo z każdej strony, zatapiają się w Ciebie, podświadomie.
Niszczą wspomnienia z dzieciństwa o domie.
aaa...
O domie, o domie, o Azkabanie raczej. Odbija się to w Tobie, nie zapomnisz raczej.
Piękne kwiaty, na pięknej łące, a Ty stoisz z boku, dłonie masz gorące.
Dłonie masz gorące, dłonie masz gorące, dłonie masz gorące,
dłonie masz gorące, dłonie masz gorące, dłonie masz gorące,
dłonie masz gorące. Patrzysz jak Cię ranią, jak zatapiają
nóż. Chcesz stworzyć piękną chwilę, ale został kurz.
Uciekasz w ból, gonisz, a czas goni, nie możesz sprostać codziennej monotonii.
Codziennej monotonii, aaa...
Słyszysz jakieś głosy, nie poruszasz się. Wplątane włosy, a tam dalej mknie.
Słyszysz jakieś głosy, nie poruszasz się. Wplątane włosy, a tam dalej mknie.
Psychiczny stan, psychiczny mój stan. Uważaj w tej klinice, uważaj pacjencie,
demony są wszędzie wyciągają ręce. Uważaj w tej klinice, uważaj pacjencie,
demony są wszędzie, wyciągają ręce.
Demony są wszędzieeee...wyciągają ręceeee....
contributions: