Nie martw się może być gorzej Hst Djobeł
Lyrics
-
1 rating
kolejna historia właśnie się zaczyna
bohaterem jest siedemnastoletnia dziewczyna
dobrze się uczyła, problemów nie miała
iść na dobre studia zawsze planowała
i miała wszystko lecz nie miała jednego
nie miała swego domu tego prawdziwego
mieszkała u swego starszego brata
gdy się urodziła matka zeszła z tego świata
ojciec alkoholik znęcał się nad córką
miała do wyboru brata lub podwórko
niby wybrała dobrze ale czy na pewno
i czy spotka ją nieszczęście i to nie jedno
tam zaznała szczęście a miała to co chciała
ale z biegiem czasu to wszystko zmarnowała
gdzieś zabłądziła zgubiła ją własna głupota
co będzie dalej opowiada druga zwrota
poznała chłopaka niby wszystko ładnie pięknie
nie spodziewała się że to wszystko zaraz legnie
on był marginesem miał problemy z prawem
i pewnej pierwszej nocy zabrał ją na zabawę
tańczyła i piła bawiła się świetnie
po kilku godzinach była pijana kompletnie
on wyjoł z kieszeni nie wielką strzykawkę
ona się zgodziła na jedną małą dawkę
ale niestety na tym nie przestała
szybko się wciągneła i coraz częściej brała
rzuciła szkołę rzuciła to wszystko
po kilku tygodniach została zwykłą dziwką
chłopak ją zostawił bo znalazł sobie inną
więc została sama w sercu wiało zimno
zwykła biedna w tym życiu się miota
bedzie jeszcze gorzej o tym mówi trzecia zwrota
płakała za dnia noce też inne nie były
z każdą minutą chore myśli przychodziły
zawsze miała duże chęci lecz odwagi brakowało
w cierpienie doświadczona coś w serce jej się stało
więc wybiega szybko z domu cała zapłakana
czuła że już siebie nieakceptowała
po chwili staneła na zewnątrz cztery piętra
serce wali jak szalone ona stoi spięta
zamkneła oczy i ręce rozłożyła
w jednej sekundzie w paszcze śmierci się rzuciła
teraz wolna od problemów i wolna od marzeń
patrzyła na to z góry będąc brata drogowskazem
może wydawać się inaczej lecz szczęśliwe się skończyło
nie ma już tego co szczeście jej burzyło
teraz nikt do niczego jej już nie zmusza
została po niej tylko uwolniona dusza
bohaterem jest siedemnastoletnia dziewczyna
dobrze się uczyła, problemów nie miała
iść na dobre studia zawsze planowała
i miała wszystko lecz nie miała jednego
nie miała swego domu tego prawdziwego
mieszkała u swego starszego brata
gdy się urodziła matka zeszła z tego świata
ojciec alkoholik znęcał się nad córką
miała do wyboru brata lub podwórko
niby wybrała dobrze ale czy na pewno
i czy spotka ją nieszczęście i to nie jedno
tam zaznała szczęście a miała to co chciała
ale z biegiem czasu to wszystko zmarnowała
gdzieś zabłądziła zgubiła ją własna głupota
co będzie dalej opowiada druga zwrota
poznała chłopaka niby wszystko ładnie pięknie
nie spodziewała się że to wszystko zaraz legnie
on był marginesem miał problemy z prawem
i pewnej pierwszej nocy zabrał ją na zabawę
tańczyła i piła bawiła się świetnie
po kilku godzinach była pijana kompletnie
on wyjoł z kieszeni nie wielką strzykawkę
ona się zgodziła na jedną małą dawkę
ale niestety na tym nie przestała
szybko się wciągneła i coraz częściej brała
rzuciła szkołę rzuciła to wszystko
po kilku tygodniach została zwykłą dziwką
chłopak ją zostawił bo znalazł sobie inną
więc została sama w sercu wiało zimno
zwykła biedna w tym życiu się miota
bedzie jeszcze gorzej o tym mówi trzecia zwrota
płakała za dnia noce też inne nie były
z każdą minutą chore myśli przychodziły
zawsze miała duże chęci lecz odwagi brakowało
w cierpienie doświadczona coś w serce jej się stało
więc wybiega szybko z domu cała zapłakana
czuła że już siebie nieakceptowała
po chwili staneła na zewnątrz cztery piętra
serce wali jak szalone ona stoi spięta
zamkneła oczy i ręce rozłożyła
w jednej sekundzie w paszcze śmierci się rzuciła
teraz wolna od problemów i wolna od marzeń
patrzyła na to z góry będąc brata drogowskazem
może wydawać się inaczej lecz szczęśliwe się skończyło
nie ma już tego co szczeście jej burzyło
teraz nikt do niczego jej już nie zmusza
została po niej tylko uwolniona dusza
contributions: