Damy z Sanepidu Helka Żarówka
Lyrics
Krok za krokiem, człap człap
Krok za krokiem, człap człap
Idą, idą damy z Sanepidu
Idą niewiniątka, a w torebce pieczątka
Tego się naumiały, by znaleźć dziurę w całym
Lecz kontrole, wielkie nieba
Nie trafiają tam, gdzie trzeba
Gdy domofon w kamienicy
Sikać można od ulicy
W nocnym barze dyskoteka
Puszcza pawia karateka
A do tego na bazarze
Stolikowcy i handlarze
Siny kurczak od starości
Żywe od robaków kości
Brudny palec w białym serze
Biedny klient wszystko bierze
Biedny klient wszystko bierze
Lecz panienki z Sanepidu
Bazar omijają kołem
Tylko sklepikarzy gnębią
Nie tykają nawet Społem
Po co będą szły na targ
Jeszcze im ktoś skręci kark
Ledwo w gówno wdepną butem
Zaraz je ktoś kopnie w dupę
Wolą spokój na zapleczu
Ajent nie podyskutuje
Mogą wyżyć się bezkarnie
A ich władzę człowiek czuje
Bazar nie dla Sanepidu
Bazar to bezpański biznes
Nie za bardzo tam się kręcą
Nawet trójki policyjne
Nawet trójki policyjne
Lecz panienki z Sanepidu
Bazar omijają kołem
Tylko sklepikarzy gnębią
Nie tykają nawet Społem
Po co będą szły na targ
Jeszcze im ktoś skręci kark
Ledwo w gówno wdepną butem
Zaraz je ktoś kopnie w dupę
Muszą karać mandatami
Znaleźć kozła ofiarnego
Jeśli zechcą, upokorzą
A najczęściej niewinnego
Jak rzep kogoś się uczepią
I zgrywają się na damy
Lecz ten fetor w naszym kraju
Jaki mamy, taki mamy
Jaki mamy, taki mamy
Lecz panienki z Sanepidu
Bazar omijają kołem
Tylko sklepikarzy gnębią
Nie tykają nawet Społem
Po co będą szły na targ
Jeszcze im ktoś skręci kark
Ledwo w gówno wdepną butem
Zaraz je ktoś kopnie w dupę
Damy z Sanepidu, idźcie na bazar!
Damy z Sanepidu, czekają na was dworce!
Damy z Sanepidu, śmietnik to zaraza!
Damy z Sanepidu, zobaczcie, co pod mostem!
Damy z Sanepidu, przepisy pamiętają lata pięćdziesiąte!
Damy z Sanepidu, idźcie na bazar!
Damy z Sanepidu, czekają na was dworce!
Damy z Sanepidu, śmietnik to zaraza!
Damy z Sanepidu, zobaczcie, co pod mostem!
Damy z Sanepidu, idźcie na bazar!
Krok za krokiem, człap człap
Idą, idą damy z Sanepidu
Idą niewiniątka, a w torebce pieczątka
Tego się naumiały, by znaleźć dziurę w całym
Lecz kontrole, wielkie nieba
Nie trafiają tam, gdzie trzeba
Gdy domofon w kamienicy
Sikać można od ulicy
W nocnym barze dyskoteka
Puszcza pawia karateka
A do tego na bazarze
Stolikowcy i handlarze
Siny kurczak od starości
Żywe od robaków kości
Brudny palec w białym serze
Biedny klient wszystko bierze
Biedny klient wszystko bierze
Lecz panienki z Sanepidu
Bazar omijają kołem
Tylko sklepikarzy gnębią
Nie tykają nawet Społem
Po co będą szły na targ
Jeszcze im ktoś skręci kark
Ledwo w gówno wdepną butem
Zaraz je ktoś kopnie w dupę
Wolą spokój na zapleczu
Ajent nie podyskutuje
Mogą wyżyć się bezkarnie
A ich władzę człowiek czuje
Bazar nie dla Sanepidu
Bazar to bezpański biznes
Nie za bardzo tam się kręcą
Nawet trójki policyjne
Nawet trójki policyjne
Lecz panienki z Sanepidu
Bazar omijają kołem
Tylko sklepikarzy gnębią
Nie tykają nawet Społem
Po co będą szły na targ
Jeszcze im ktoś skręci kark
Ledwo w gówno wdepną butem
Zaraz je ktoś kopnie w dupę
Muszą karać mandatami
Znaleźć kozła ofiarnego
Jeśli zechcą, upokorzą
A najczęściej niewinnego
Jak rzep kogoś się uczepią
I zgrywają się na damy
Lecz ten fetor w naszym kraju
Jaki mamy, taki mamy
Jaki mamy, taki mamy
Lecz panienki z Sanepidu
Bazar omijają kołem
Tylko sklepikarzy gnębią
Nie tykają nawet Społem
Po co będą szły na targ
Jeszcze im ktoś skręci kark
Ledwo w gówno wdepną butem
Zaraz je ktoś kopnie w dupę
Damy z Sanepidu, idźcie na bazar!
Damy z Sanepidu, czekają na was dworce!
Damy z Sanepidu, śmietnik to zaraza!
Damy z Sanepidu, zobaczcie, co pod mostem!
Damy z Sanepidu, przepisy pamiętają lata pięćdziesiąte!
Damy z Sanepidu, idźcie na bazar!
Damy z Sanepidu, czekają na was dworce!
Damy z Sanepidu, śmietnik to zaraza!
Damy z Sanepidu, zobaczcie, co pod mostem!
Damy z Sanepidu, idźcie na bazar!
contributions: