Sobota 1977 Haratacze

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
To było w sobotę około dwudziestej,
włamałem się do samochodu,
ukradłem radio, aktówkę i coś jeszcze,
później wpędziło mnie to do grobu.

Chcemy żyć, chcemy śmiać się i pić.
Chcemy żyć, my nie chcemy umierać.
Chcemy żyć, chcemy śmiać się i pić.
Chcemy żyć, my nie chcemy umierać!

I nagle światło, syreny i koguty,
i ja w łańcuchach w suce siedzę skuty,
ubecy mnie złapali, ubecy mnie pobili,
ubecy mnie dowieźli, ubecy mnie wsadzili.

Chcemy żyć, chcemy śmiać się i pić.
Chcemy żyć, my nie chcemy umierać.
Chcemy żyć, chcemy śmiać się i pić.
Chcemy żyć, my nie chcemy umierać!

Halo?! Cześć! Słuchaj mam do Ciebie sprawę,
proszę Cię zadzwoń do mnie do domu, bo...
byłem w sobotę z kumplami, narobiliśmy... głupstw
i teraz pokutuje za to, siedzę tu już trzy dni,
w domu nic nie wiedzą, gdzie jestem,
proszę Cię zadzwoń, żeby się stara nie martwiła
i powiedz, że wszystko będzie OK, że będzie dobrze,
wiesz, na pewno niedługo mnie wypuszczą,
co Ci mogę powiedzieć.. jest.. jest po prostu, przejebane!

Chcemy żyć, chcemy śmiać się i pić.
Chcemy żyć, my nie chcemy umierać.
Chcemy żyć, chcemy śmiać się i pić.
Chcemy żyć, my nie chcemy umierać!

Do wyjścia na wolność, zostało mi
nie pamiętam dobrze, ale jakieś trzy dni,
kierowany radością, upierdoliłem się,
podskoczyłem do Kafara, zakończyłem życie swe.
Jego tempa brzytwa, przecięła gardziel mą,
z pamiętnej soboty, pamiętam (???)

Chcemy żyć, chcemy śmiać się i pić.
Chcemy żyć, my nie chcemy umierać.
Chcemy żyć, chcemy śmiać się i pić.
Chcemy żyć, my nie chcemy umierać! (x2)




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim