Walc katarynkowy Hanna Skarżanka

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Stary walczyku katarynkowy
Z cichutkim swym refrenem
Poskarż się, proszę, w najlichszym szynku
Słuchaczom jak ja bezdomnym

Jeśli litości w nich nie obudzisz
Wybiegnij na ulicę
Krzycz pod mostami, wyj po zaułkach
Niech mnie do siebie przygarną

Szkoda każdej łzy
Twe o szczęściu sny
Już nie wrócą
Chodź do nas na wino
Dziewczyno
Na karbol, gaz
Jeszcze przyjdzie czas
Pierwej upij się winem, chodź
Raz, dwa, trzy
Raz, dwa, trzy
Prędziutko otrzyj łzy
I na całego
Bo cóż innego
Zostało takiej jak ty?
Tylko nocy czar
Szept roztańczonych par
Byle wesoło
Z rąk do rąk wkoło
Nim ranny zbudzi nas gwar

Stary walczyku katarynkowy
Melodia twa jak alkohol
Upartym rytmem wciąż w skroniach tętni
I oczy mgłą przesłania

Mądre mi rzeczy szepczesz do ucha
Ano, kto wie, spróbuję
Żyć - mówisz - trzeba, to będę żyła
A jak, to już wiadomo

Szkoda każdej łzy
Twe o szczęściu sny
Już nie wrócą
Chodź do nas na wino
Dziewczyno
Na karbol, gaz
Jeszcze przyjdzie czas
Pierwej upij się winem, chodź
Raz, dwa, trzy
Raz, dwa, trzy
Prędziutko otrzyj łzy
I na całego
Bo cóż innego
Zostało takiej jak ty?
Tylko nocy czar
Szept roztańczonych par
Byle wesoło
Z rąk do rąk wkoło
Nim ranny zbudzi nas gwar




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim