Uliczka w Barcelonie Hanna Banaszak

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Uliczkę znam w Barcelonie
Pachnącą kwiatem jabłoni
Bardzo lubię chodzić po niej
Gdy mnie już znuży śródmieścia gwar
Tam tylko kroki me słyszę
I wiatr, co liśćmi kołysze
Zresztą nic nie mąci ciszy
Uliczki mojej, tęskny jej czar

Boże, jakie dawne to czasy
Kiedym tu przychodził wieczorami
Gdy się postać tajemnicza
Gdzieś za rogiem tej ulicy
Cieszy gwarem moich słów
Tylko jabłoń to widziała
Jak mnie czule całowała
Nie żałując miłych słów

Bo kochałem, jak już nigdy potem
Całym sercem, całej duszy mocą
Młodością wiosny i czułych lat polotem
Lecz niestety, wszystko ma kres
Dziś przychodzę po wspomnienia dawne
Pod tę jabłoń, co szumem mi mówi
Że przeżyłem w jej cieniu chwil wiele
Tak pięknych, że teraz nie szkoda łez

Uliczkę mam w Barcelonie
Pachnącą kwiatem jabłoni
Bardzo lubię chodzić po niej
Gdy już mnie znuży śródmiejski gwar




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim