Żandarm Hańba

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Idzie sobie żandarm,
Urzędowo srogi,
Ja się go nie boję,
Bo mi nic nie zrobi.

Marszczy brwi surowo,
Oczy we mnie wpiera,
A ja sobie świstam
Takiego szlagiera.

Jeśli mnie zapyta:
- Dlaczego pan śwista?!
Nic mu nie odpowiem,
Bo jestem artysta!

Choćby nie wiem jakie
Podejrzenia żywił,
Nie ma do mnie prawa,
Bo ja jestem cywił.

Cywił ci ja, cywił,
Piękna to pozycja,
Dla mnie nie jest żandarm,
Dla mnie jest policja!

Jeśli mnie zapyta:
- Dlaczego pan śwista?!
Nic mu nie odpowiem,
Bo jestem artysta!

Nawet się uśmiechnę,
Nawet się pomizdrzę,
Z ca la˛ galanteria˛
Powiem, na co gwiżdżę.

Do komisariatu
Pójdę z entuzjazmem,
Bo to moje miejsce
I wiem, za co wlazłem!

Jeśli mnie zapyta:
- Dlaczego pan śwista?!
Nic mu nie odpowiem,
Bo jestem artysta!




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim