Gorzkie dzielnice Gustaw Lutkiewicz
Lyrics
Te gorzkie dzielnice miłości straconej
Zabrały mi wszystko - jak nożem po szkle
Wiatr ciemne zaułki posrebrzył księżycem
Ten wiatr też się włóczy bezdomny jak pies
Tak wielu nas tutaj, a nigdzie człowieka
Na drodze donikąd, choć tyle jest dróg
Mieć wszystko za sobą i na nic nie czekać
Nie pytać, dlaczego życie zbiło z nóg
Gorzko pachnie kapryfolium
Zielone świece płoną
I płacze bandoneon
Bar się chwieje w noc bezsenną
Ciemno w oczach, w sercu ciemno
Gorzko pachnie kapryfolium
I zielone świece płoną
A szum melodii mroczny
Zagłusza ciężkie kroki
Jednego spośród nas
Ktoś kiedyś w półmroku postawił ci życie
Postawił i poszedł, cóż, wypij je sam
Wciąż nie patrz przed siebie, ta mała nie przyjdzie
Choć niebo ma w oczach, to z diabłem ma kram
Żyjemy za długo, a może za krótko
By wierzyć, że życie cokolwiek nam da
I wszystko przemija jak wódka za wódką
I tylko się upić nocą aż do dna
Gorzko pachnie kapryfolium
Zielone świece płoną
I płacze bandoneon
Bar się chwieje w noc bezsenną
Ciemno w oczach, w sercu ciemno
Gorzko pachnie kapryfolium
I zielone świece płoną
A szum melodii mroczny
Zagłusza ciężkie kroki
Jednego spośród nas
Zabrały mi wszystko - jak nożem po szkle
Wiatr ciemne zaułki posrebrzył księżycem
Ten wiatr też się włóczy bezdomny jak pies
Tak wielu nas tutaj, a nigdzie człowieka
Na drodze donikąd, choć tyle jest dróg
Mieć wszystko za sobą i na nic nie czekać
Nie pytać, dlaczego życie zbiło z nóg
Gorzko pachnie kapryfolium
Zielone świece płoną
I płacze bandoneon
Bar się chwieje w noc bezsenną
Ciemno w oczach, w sercu ciemno
Gorzko pachnie kapryfolium
I zielone świece płoną
A szum melodii mroczny
Zagłusza ciężkie kroki
Jednego spośród nas
Ktoś kiedyś w półmroku postawił ci życie
Postawił i poszedł, cóż, wypij je sam
Wciąż nie patrz przed siebie, ta mała nie przyjdzie
Choć niebo ma w oczach, to z diabłem ma kram
Żyjemy za długo, a może za krótko
By wierzyć, że życie cokolwiek nam da
I wszystko przemija jak wódka za wódką
I tylko się upić nocą aż do dna
Gorzko pachnie kapryfolium
Zielone świece płoną
I płacze bandoneon
Bar się chwieje w noc bezsenną
Ciemno w oczach, w sercu ciemno
Gorzko pachnie kapryfolium
I zielone świece płoną
A szum melodii mroczny
Zagłusza ciężkie kroki
Jednego spośród nas