François Villon Gustaw Lutkiewicz
Lyrics
-
1 favorite
Dopóki nam ziemia kręci się,
dopóki jest tak czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas,
czego mu w życiu brak:
mędrcowi darować głowę racz,
tchórzowi dać konia chciej,
sypnij grosza szczęściarzom...
I mnie w opiece swej miej.
Dopóki Ziemia obraca się,
o, Panie, daj nam znak -
władzy spragnionym uczyń
by władza im poszła w smak.
Hojnych puść między żebraków
niech się poczują lżej,
daj Kainowi skruchę...
I mnie w opiece swej miej.
Ja wiem, że Ty wszystko możesz,
wierzę w Twą moc i gest,
jak wierzy żołnierz zabity,
że w siódmym niebie jest,
jak zmysł każdy chłonie z wiarą
Twój ledwie słyszalny głos,
jak wszyscy wierzymy w Ciebie,
nie wiedząc, co niesie los.
Panie zielonooki mój
Boże jedyny, spraw -
dopóki nam Ziemia toczy się,
zdumiona obrotem spraw,
dopóki czasu i prochu
wciąż jeszcze wystarcza jej -
dajże nam wszystkim po trochu...
I mnie w opiece swej miej.
Dajże nam wszystkim po trochu...
I mnie w opiece swej miej.
dopóki jest tak czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas,
czego mu w życiu brak:
mędrcowi darować głowę racz,
tchórzowi dać konia chciej,
sypnij grosza szczęściarzom...
I mnie w opiece swej miej.
Dopóki Ziemia obraca się,
o, Panie, daj nam znak -
władzy spragnionym uczyń
by władza im poszła w smak.
Hojnych puść między żebraków
niech się poczują lżej,
daj Kainowi skruchę...
I mnie w opiece swej miej.
Ja wiem, że Ty wszystko możesz,
wierzę w Twą moc i gest,
jak wierzy żołnierz zabity,
że w siódmym niebie jest,
jak zmysł każdy chłonie z wiarą
Twój ledwie słyszalny głos,
jak wszyscy wierzymy w Ciebie,
nie wiedząc, co niesie los.
Panie zielonooki mój
Boże jedyny, spraw -
dopóki nam Ziemia toczy się,
zdumiona obrotem spraw,
dopóki czasu i prochu
wciąż jeszcze wystarcza jej -
dajże nam wszystkim po trochu...
I mnie w opiece swej miej.
Dajże nam wszystkim po trochu...
I mnie w opiece swej miej.