Żeglareczki - Autoironiczna piosenka szantymena Grzegorz Tyszkiewicz
Lyrics and guitar chords
Dla kogo od szesnastu lat na scenie prężę się?
Dla kogo, biedny Miś, jak opętany struny rwę?
Dla kogo żyły na mej szyi z naprężenia drżą?
Dla kogo drżącym głosem wyjękuję tęskny song?
Dla kogo przez bezmiary mórz przemycam gin i grog?
Dla kogo linę grubą szarpię poprzez tęgi blok?
Dla kogo wieloryba ścigam wśród lodowych gór?
Dla kogo w koję smętną rzucam wór?...
Ref.: Ach!....
Oczki moje śliczne - zwykle zaciągnięte mgłą
I kształty okrąglutkie, co kuszą jak nieznany ląd,
Kudełki czarne, białe, rude, długie, krótkie, jeż...
To dla Was, Żeglareczki, moja pieśń!!!
To dla Was moje życie: od początku aż po kres!
To z Wami chcę wypłynąć w najpiękniejszy w życiu rejs!
To o Was śnię po nocach, obmyślając plany gry;
Jak złamać Wam serduszka i omotać, zdobyć, zgryźć!!!
To przez Was z myśli moich chaszczy jeden dźwięczy ton,
By dopaść Was jak lew lub rekin, wciągnąć w słodką toń,
Zamienić Was w syreny, potem zostać królem mórz,
By żadna mi się nie oparła już...
Ach, kiedyż niecne me zamiary zmienię w zbrojny czyn,
Bo sprytu jakby coraz mniej i brak już cielsku sił...
Ech, rzucę się ze sceny! Wpadnę w Wasz pachnący tłum!
I schrupię wreszcie wszystkie z Was, nasycę wieczny głód!!!
A kiedy gwiazdka moja zniknie z firmamentu szant
I z góry będę patrzył na ten nasz szantowy świat,
Wspomnijcie gościa, co uwielbiał Was i dla Was grał,
Niech będzie Wam go trochę czasem brak....
Am
E
Dla kogo, biedny Miś, jak opętany struny rwę?
E
Am
A7
Dla kogo żyły na mej szyi z naprężenia drżą?
Dm
Am
Dla kogo drżącym głosem wyjękuję tęskny song?
F
E
Dla kogo przez bezmiary mórz przemycam gin i grog?
C
G
Dla kogo linę grubą szarpię poprzez tęgi blok?
G7
C
A7
Dla kogo wieloryba ścigam wśród lodowych gór?
Dm
Am
Dla kogo w koję smętną rzucam wór?...
F
E7
Ref.: Ach!....
G
Oczki moje śliczne - zwykle zaciągnięte mgłą
C
G
I kształty okrąglutkie, co kuszą jak nieznany ląd,
G
C
/A7
Kudełki czarne, białe, rude, długie, krótkie, jeż...
Dm
Am
To dla Was, Żeglareczki, moja pieśń!!!
F
E7, F
/E7/a
To dla Was moje życie: od początku aż po kres!
To z Wami chcę wypłynąć w najpiękniejszy w życiu rejs!
To o Was śnię po nocach, obmyślając plany gry;
Jak złamać Wam serduszka i omotać, zdobyć, zgryźć!!!
To przez Was z myśli moich chaszczy jeden dźwięczy ton,
By dopaść Was jak lew lub rekin, wciągnąć w słodką toń,
Zamienić Was w syreny, potem zostać królem mórz,
By żadna mi się nie oparła już...
Ach, kiedyż niecne me zamiary zmienię w zbrojny czyn,
Bo sprytu jakby coraz mniej i brak już cielsku sił...
Ech, rzucę się ze sceny! Wpadnę w Wasz pachnący tłum!
I schrupię wreszcie wszystkie z Was, nasycę wieczny głód!!!
A kiedy gwiazdka moja zniknie z firmamentu szant
I z góry będę patrzył na ten nasz szantowy świat,
Wspomnijcie gościa, co uwielbiał Was i dla Was grał,
Niech będzie Wam go trochę czasem brak....
contributions: