Było nas trzech Grzegorz Tomczak

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
    1 rating
Było nas trzech,
było nas trzech,
wspólna ulica, inne dziewczyny,
każdy swe życie dźwigał jak umiał
i nie ma w tym niczyjej winy,
że jeden świata nie rozumiał, nie.

Wiosną śmiertelnie zakochał się,
jak uczniak w koleżance z klasy,
ona nie rzekła jemu nie,
więc go miłosne naszły czasy.

W kwietniu za innym poszła w pejzaż,
on pijąc stale na nią czekał,
aż samochodem w rzekę wjechał,
i końca roku nie doczekał, nie.

Zostało dwóch,
więc było nas dwóch,
wspólne tematy, książki i filmy,
każdy świat pisał tak jak umiał,
i nikt tu nie był, nie był winny,
że jeden świata nie rozumiał.

B o miłość też dopadła m nie,
bo kiedyś mnie musiała dopaść,
ja też nie powiedziałem nie,
się zakochałem jak idiota.

Wkrótce wiadomość otrzymałem,
że z innym wyjechała za morze,
tuż za przejazdem siadłem na torze,
szedł ekspresowy, wybacz m i Boże.

Zostałeś sam,
zostałeś sam,
na tej ulicy wspólnej, naszej,
na której nas już dawno nie ma,
czy widzisz swoich kumpli twarze
i snujesz wciąż miłosny temat?

Było nas trzech ...

sł. i muz, Grzegorz Tomczak



Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
anonim