Wybacz mi Grzegorz Markowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 favorites
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
ja i Ty, to miał być cudowny rym
wyszedł nam biały wiersz
ja z tych połamanych liter poskładałem nas
przechowuję to w ukryciu, jak najdroższy skarb

Za dotknięciem dna, wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść, by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już, nie potrafią żyć

Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
chciałem przyjść, spojrzeć w Twoją jasną twarz
lecz przez szkło widać źle
czy pamiętasz bar gdzie serce wtedy dałem Ci
spójrz przyniosłem Ci w serwetce, z tamtej knajpy dym

Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już nie potrafią żyć

Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
czepiać się Twych rąk, dłużej nie mam sił
znów będziemy żyć w świetle światłocieni
ale nie od dziś, daj mi parę dni

Wybacz mi, że mnie tak mało masz...




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim