Jak najszybciej, jak najprędzej idź
Do utraty tchu
Jak najrychlej, jak najchyżej idź
To tu, to tam, to tu
Wśród hałasu i jazgotu dni
Nawet cisza brzmi jak dzwon
Jak spiżowy dzwon

A zębate koła czasu w krąg
Obracają się
I na przemian idzie dzień po dniu
To ból, to lęk, to gniew
A zębatym kołom czasu wciąż
Niepotrzebny płacz i sen
Niepotrzebny sen

Bez wytchnienia, bez wytchnienia spiesz
Obracaj koła dnia
Na żarnach życia szybko miel
Swój czas, swój czas, swój czas
Nim znów rankiem budzik wyrwie cię
Z głębokiego snu jak kur
Który pieje raz

A zębate koła czasu w krąg
Obracają się
I na przemian idzie dzień po dniu
To ból, to lęk, to gniew
A zębatym kołom czasu wciąż
Niepotrzebny płacz i sen
Niepotrzebny sen