Jak pies, który goni wrony
Jak noc, która słońce goni
Jak moje od ciebie odejścia
Tak razem biegniemy do szczęścia

Szepczemy czasem chórem
Pod różowym abażurem
Gawędzimy, układamy
Nasze plany

Potem zapalamy świece
Potem zasłaniamy okna
Zagarniamy ramionami
Naszą cudowną samotność

Przynosisz mi fiołki
Garściami zbierasz z łąki
Próbujesz mnie nauczyć
Tajemnic starych kluczy

Nad rzeką stałam kiedyś
Tak długo - sam widziałeś
Bo tak się śmiała woda
Jak ty się do mnie śmiałeś

Gdy nas przegradza droga
Chcę przejść na drugą stronę
Lecz jak cię odnaleźć mam w trawach
Gdy oczy masz takie zielone?

Potem zapalamy świece
Potem zasłaniamy okna
Zagarniamy ramionami
Naszą cudowną samotność

Przynosisz mi fiołki
Garściami zbierasz z łąki
Próbujesz mnie nauczyć
Tajemnic starych kluczy

Jak pies, który goni wrony
Jak noc, która słońce goni
Jak moje od ciebie odejścia
Tak razem biegniemy do szczęścia

Zamykasz ptaki w śpiewie
Otwierasz dziuple w drzewie
I gonisz, i gonisz
I gonisz, i gonisz, i gonisz

Gonisz, gonisz, gonisz
Gonisz, gonisz, gonisz
Gonisz, gonisz, gonisz...