Państwo Grupa Operacyjna
Lyrics
Państwo
Z nędzy człowiek może stać się mętem,
Judaszem, kanarem, pieprzonym konfidentem
Ciągły brak kasy nie daje mi spokoju
Mam na biedę alergię jak na policyjnych gnojów
Oooo nie! Mam już dosyć!
Nikogo o litość nie będę więcej prosił
A najbardziej trują dupę, zawracają głowę
Urzędy i organizacje państwowe
Raz cię zauważą, zawsze będą pamiętać
Nieważne co mówisz, jak dobrze się wykręcasz
Spiszą, opieczętują, schowają do szafy
Nie liczą się ludzie, ważne są paragrafy
Nikogo nie obchodzi jak naprawdę było
Niezrozumiałe prawo jest systemu siłą
Nie ruszaj, nie wolno, nie rób, nie ośmielisz
Wszystko przecież dla dobra obywateli
[refren]
Pozdrówmy teraz nasze kochane państwo,
Które dzień po dniu uskutecznia draństwo
Zakazy, nakazy, dla naszego dobra wszystko
To jest właśnie prawdziwe sukinsyństwo x2
[2]
Pogotowie ratunkowe może ludzi mordować
Niech pogotowie gazowe zacznie ich gazować
Bo być może właśnie masowe uśmiercenie
Będzie sposobem na bezrobocia zmniejszenie
Ten trudny problem przestanie być żywotny
Gdy państwo pozabija wszystkich bezrobotnych
Po co reformy wprowadzać na raty?
Z miejsca powstaną nowe etaty
Pomysł zasługuje na rozważenie
Przy wywozie trupów wielu znajdzie zatrudnienie
Będą to pozostali przy zdrowiu
Czyli cwaniaki, co uciekli pogotowiu
Resztę wolniejszych czeka dramatyczne
Przyznanie racji konieczności historycznej
Mówisz, że przesadzam? Być może nieznacznie
Nie zdziw się jednak, gdy to dziać się zacznie
[ref]
[3]
Na zmianę sytuacji nie widzę sposobu
Władza to skorumpowana banda nierobów
Ludzie są ogłupiani przez frajerów przy sterach
Gdy głosują to, kurwa, wybierają Leppera
Jeden oszołom jest drugiego warty
Państwo gra z nami a ma znaczone karty
Władza stworzyła aparat wyzysku
Milicja może za wygląd dać ci po pysku
Najczęściej obrywają ci co nic nie zrobili
Na dodatek media robią z ludzi debili
Jakby oni bez tego nie byli już głupi
Przez nielogiczne prawo, które może ich udupić
Zamiary są jasne, choć niejasne ich słowa
Zmuszają cię byś na krzywy ryj kombinował
Boję się, że jeśli wciąż będzie nielekko
Ludzie wyjdą na ulicę i zrobi się piekło
Z nędzy człowiek może stać się mętem,
Judaszem, kanarem, pieprzonym konfidentem
Ciągły brak kasy nie daje mi spokoju
Mam na biedę alergię jak na policyjnych gnojów
Oooo nie! Mam już dosyć!
Nikogo o litość nie będę więcej prosił
A najbardziej trują dupę, zawracają głowę
Urzędy i organizacje państwowe
Raz cię zauważą, zawsze będą pamiętać
Nieważne co mówisz, jak dobrze się wykręcasz
Spiszą, opieczętują, schowają do szafy
Nie liczą się ludzie, ważne są paragrafy
Nikogo nie obchodzi jak naprawdę było
Niezrozumiałe prawo jest systemu siłą
Nie ruszaj, nie wolno, nie rób, nie ośmielisz
Wszystko przecież dla dobra obywateli
[refren]
Pozdrówmy teraz nasze kochane państwo,
Które dzień po dniu uskutecznia draństwo
Zakazy, nakazy, dla naszego dobra wszystko
To jest właśnie prawdziwe sukinsyństwo x2
[2]
Pogotowie ratunkowe może ludzi mordować
Niech pogotowie gazowe zacznie ich gazować
Bo być może właśnie masowe uśmiercenie
Będzie sposobem na bezrobocia zmniejszenie
Ten trudny problem przestanie być żywotny
Gdy państwo pozabija wszystkich bezrobotnych
Po co reformy wprowadzać na raty?
Z miejsca powstaną nowe etaty
Pomysł zasługuje na rozważenie
Przy wywozie trupów wielu znajdzie zatrudnienie
Będą to pozostali przy zdrowiu
Czyli cwaniaki, co uciekli pogotowiu
Resztę wolniejszych czeka dramatyczne
Przyznanie racji konieczności historycznej
Mówisz, że przesadzam? Być może nieznacznie
Nie zdziw się jednak, gdy to dziać się zacznie
[ref]
[3]
Na zmianę sytuacji nie widzę sposobu
Władza to skorumpowana banda nierobów
Ludzie są ogłupiani przez frajerów przy sterach
Gdy głosują to, kurwa, wybierają Leppera
Jeden oszołom jest drugiego warty
Państwo gra z nami a ma znaczone karty
Władza stworzyła aparat wyzysku
Milicja może za wygląd dać ci po pysku
Najczęściej obrywają ci co nic nie zrobili
Na dodatek media robią z ludzi debili
Jakby oni bez tego nie byli już głupi
Przez nielogiczne prawo, które może ich udupić
Zamiary są jasne, choć niejasne ich słowa
Zmuszają cię byś na krzywy ryj kombinował
Boję się, że jeśli wciąż będzie nielekko
Ludzie wyjdą na ulicę i zrobi się piekło
contributions:
-
EwaPrawda, święta prawda ;)
Most popular songs Grupa Operacyjna
- 11 Jestem tu znowu
- 12 Jestem Szpiegiem
- 13 Jazda Jazda
- 14 Falubaz
- 15 Fajki, alkohol
- 16 Dziwne zachowania
- 17 Dzieci Neo
- 18 Daj mi miejsce
- 19 Człowiek Drzwi
- 20 Chleb ze smalcem