Kup sobie fajki Grupa Operacyjna
Lyrics
Pal go, pal go!
To będzie utwór z przesłaniem edukacyjnym (akurat).
Trochę kultury w życiu codziennym (przydało by się).
Sytuacja jest taka (no)
stoimy sobie na palarni
już od dawna przecież nie można palić w obiektach (no, no, zakaz jest),
a ty znowu przyłazisz (ta)
prosić o papierocha (witamy).
Który to już raz? Nie wiem.
1.
Przyjacielu wybacz, że to słowa nagrywam,
ale znowu się napraszasz. Nikt ci nie mówił chyba.
Nawet twoja dziewczyna śmieje się, że jesteś żulem.
Nikotynowa jałmużna. Ja nie kumam cię w ogóle (nie kumam).
Nie jesteś krezusem, ale nikt przecież nie jest.
Nie widze żebyś biedował i nie sądze, że nie jesz (przecież jesz).
Wsłuchaj się proszę w twoich przyjaciół głosy.
Przestań nas tak opalać, kup własne papierosy!
Ref.
Kup sobie fajki!
Ciągle opalasz nas ziom!
Kup sobie fajki!
Przecież napraszasz się wciąż.
Kup sobie fajki!
Nie takie drogie znów są.
Kup sobie fajki!
Kup sobie fajki!
L&M, Camele, Westy, Marlboro
2.
Poważnie mój ziomie, to zaczyna głupie być.
Krępujesz wszystkich wokół, chyba nie rozumiesz nic.
Nikt ci tu nie skąpi, nikt nie chce twego zła,
lecz zaczynasz nadużywać. Robert ma cię już za psa (serio).
No dobra, przesadziłem. On nie życzy ludziom źle (dobry gość).
Mógłbyś się odwdzięczyć, chociaż raz zastanów się.
Palisz nasze jak swoje, kiedy sam częstować zaczniesz
wisisz nam już całą sztange, a nie jedną marną paczkę.
Ref.
Kup sobie fajki!
Ciągle opalasz nas ziom!
Kup sobie fajki!
Przecież napraszasz się wciąż.
Kup sobie fajki!
Nie takie drogie znów są.
Kup sobie fajki!
Kup sobie fajki!
3.
Co mam ci kazać? Nie prawie kazań.
Nie bądź fletem, ziomek uważaj.
Wykorzystujesz, że inni są mili.
To proste, czyli masz nas za debili.
Dla wszystkich ziomków, dla wszystkich załóg,
których niszczy fatalny nałóg
z kawałka wynika symetria taka:
dzielmy się równo płaceniem za raka.
To już jest kwestia przyzwoitości.
Raz, drugi można. Wszystko dla gości (pewnie).
Sposób prosty i staropolski,
lecz ma granice. Wyciągnij wnioski.
Trochę godności, gdy na to patrzę.
Może kupujmy wzajemnie po paczce
albo sobie ten refren nućmy
albo lepiej może razem to rzućmy.
L&M, Camele, Westy Marlboro
Ref.
Kup sobie fajki!
Ciągle opalasz nas ziom!
Kup sobie fajki!
Przecież napraszasz się wciąż.
Kup sobie fajki!
Nie takie drogie znów są.
Kup sobie fajki!
Kup sobie fajki!
Nie no, poważnie. Wiem, że Enrique miał co innego na myśli,
gdy nagrywał swój przebojowy singiel,
ale może niektórzy ludzie powinni się zastanowić nad swoim zachowaniem
w stosunku do swoich znajomych,
przyjaciół może nawet.
Ale długie to wyjście.
Strasznie długie refreny śpiewają w tych amerykańskich piosenkach.
O już koniec.
Ma ktoś papierocha?
To będzie utwór z przesłaniem edukacyjnym (akurat).
Trochę kultury w życiu codziennym (przydało by się).
Sytuacja jest taka (no)
stoimy sobie na palarni
już od dawna przecież nie można palić w obiektach (no, no, zakaz jest),
a ty znowu przyłazisz (ta)
prosić o papierocha (witamy).
Który to już raz? Nie wiem.
1.
Przyjacielu wybacz, że to słowa nagrywam,
ale znowu się napraszasz. Nikt ci nie mówił chyba.
Nawet twoja dziewczyna śmieje się, że jesteś żulem.
Nikotynowa jałmużna. Ja nie kumam cię w ogóle (nie kumam).
Nie jesteś krezusem, ale nikt przecież nie jest.
Nie widze żebyś biedował i nie sądze, że nie jesz (przecież jesz).
Wsłuchaj się proszę w twoich przyjaciół głosy.
Przestań nas tak opalać, kup własne papierosy!
Ref.
Kup sobie fajki!
Ciągle opalasz nas ziom!
Kup sobie fajki!
Przecież napraszasz się wciąż.
Kup sobie fajki!
Nie takie drogie znów są.
Kup sobie fajki!
Kup sobie fajki!
L&M, Camele, Westy, Marlboro
2.
Poważnie mój ziomie, to zaczyna głupie być.
Krępujesz wszystkich wokół, chyba nie rozumiesz nic.
Nikt ci tu nie skąpi, nikt nie chce twego zła,
lecz zaczynasz nadużywać. Robert ma cię już za psa (serio).
No dobra, przesadziłem. On nie życzy ludziom źle (dobry gość).
Mógłbyś się odwdzięczyć, chociaż raz zastanów się.
Palisz nasze jak swoje, kiedy sam częstować zaczniesz
wisisz nam już całą sztange, a nie jedną marną paczkę.
Ref.
Kup sobie fajki!
Ciągle opalasz nas ziom!
Kup sobie fajki!
Przecież napraszasz się wciąż.
Kup sobie fajki!
Nie takie drogie znów są.
Kup sobie fajki!
Kup sobie fajki!
3.
Co mam ci kazać? Nie prawie kazań.
Nie bądź fletem, ziomek uważaj.
Wykorzystujesz, że inni są mili.
To proste, czyli masz nas za debili.
Dla wszystkich ziomków, dla wszystkich załóg,
których niszczy fatalny nałóg
z kawałka wynika symetria taka:
dzielmy się równo płaceniem za raka.
To już jest kwestia przyzwoitości.
Raz, drugi można. Wszystko dla gości (pewnie).
Sposób prosty i staropolski,
lecz ma granice. Wyciągnij wnioski.
Trochę godności, gdy na to patrzę.
Może kupujmy wzajemnie po paczce
albo sobie ten refren nućmy
albo lepiej może razem to rzućmy.
L&M, Camele, Westy Marlboro
Ref.
Kup sobie fajki!
Ciągle opalasz nas ziom!
Kup sobie fajki!
Przecież napraszasz się wciąż.
Kup sobie fajki!
Nie takie drogie znów są.
Kup sobie fajki!
Kup sobie fajki!
Nie no, poważnie. Wiem, że Enrique miał co innego na myśli,
gdy nagrywał swój przebojowy singiel,
ale może niektórzy ludzie powinni się zastanowić nad swoim zachowaniem
w stosunku do swoich znajomych,
przyjaciół może nawet.
Ale długie to wyjście.
Strasznie długie refreny śpiewają w tych amerykańskich piosenkach.
O już koniec.
Ma ktoś papierocha?
contributions:
Most popular songs Grupa Operacyjna
- 11 Jestem Szpiegiem
- 12 Jazda Jazda
- 13 Falubaz
- 14 Fajki, alkohol
- 15 Dziwne zachowania
- 16 Dzieci Neo
- 17 Daj mi miejsce
- 18 Człowiek Drzwi
- 19 Chleb ze smalcem
- 20 Chcę więcej