Zwiewność Bez Jacka
-
9 favorites
-
48 favorites
Brzęk
Am
muchy w pustym dzbanie, co stoi na półceSmuga w
G
oczach po znikłej za oknem jaskółceCień
F
ręki na murawie, a wszystko niczyjeLedwo się zazieleni, już
E
ufa że żyjeA jak
Am
dumnie się modrzy u ciszy podnóżaJak buń
G
czucznie do boju z mgłą się napurpurzaA
F
jest go tak niewiele, że mniej niż niebieskoNic prócz
E
tła, biały obłok z czerwoną przekreskąDal świata w ślepiach wróbla spotkanie traw z ciałem
Szmery w studni, ja w lesie, byłeś mgłą - bywałem
Usta twoje w alei, świt pod groblą, w młynie
Słońce w bramie na oścież, zgon pszczół w koniczynie
A jak dumnie się modrzy...
Chód po ziemi człowieka, co na widnokresie
Malejąc mało zwiewną gęstwę ciała niesie
I w tej gęstwie się modli i gmatwa co chwila
I wyziera z gęstwy w świat i na motyla
A jak dumnie się modrzy...
Rate this interpretation
Rating of readers:
Great
3 votes
-
Robert Kowalczykok
Most popular songs Bez Jacka
- 11 Ręka
- 12 Przyjdzie taki dzień
- 13 Nim się umrze
- 14 Zwiewność
- 15 Zielona nadzieja
- 16 W malinowym chruśniaku
- 17 Tej, która do mnie
- 18 Śnisz mi się obco
- 19 Pociąg
- 20 Niebezpieczne chwile