Wenus Pośladkowa (Vénus callipyge (5 : Supplique pour être enterré sur la plage de Sète)) Georges Brassens
Lyrics and guitar chords
To sztuka abstrakcyj
Czy na
Więc chwa
Gdy pani plecy gdzi
Ni
Zaiste, o pani m
Bym nie
Bym nieśmiertelnych słów na cześć ich nie rzekł tych
Widząc ją nieopodal, dostaję skórki gęsiej
Odkąd na świecie tym się snuję, sławię je
Kultem otaczam, choć w polo przegrywam częściej
Fanny całuję, a o pośladkach twych śnię
Fanny całuję, a o pośladkach twych śnię
Chcę do czynienia mieć z tą wypukłością pani
Nią ludzi wokół wręcz chęć torturować masz
Krawcom nie dajesz żyć i krzyczysz, że do bani
A pokojówki stąd słowem „precz” szybko gnasz
A pokojówki stąd słowem „precz” szybko gnasz
Ten z Bordeaux książę łeb opuścił, wiszą włosy
Głowa podobna mej – zaiste krople dwie
Gdyby w jej miejsce miał twą krągłość, słychać głosy:
„Ach, onże król Bordeaux! Piękny szkrab, może nie?
Ach, onże król Bordeaux! Piękny szkrab, może nie?”
Zarzucą ci, nie martw się, poniżej pasa chwyt
Że rozum nisko dość ulokowany masz
Więc niech pośladki twe nie myślą dużo nazbyt
Nie kucaj, błagam, o nie! nawet gdy potrzebę masz
Nie kucaj, błagam, o nie! nawet gdy potrzebę masz
A gdy z karocy raz wysiadłaś, wnet gadali
Wiatr podwiał suknię i widzieli wszyscy cię
Serce i strzała w nim. Sentencję odczytali:
„Dla mego chłopca, co bardzo go kochać chcę”
„Dla mego chłopca, co bardzo go kochać chcę”
A niech gadają tak, że na angielskim dworze
Przed królem zgiąwszy kark, kłaniając (w końcu REX)
Pani padła na De, przesadziwszy w pokorze
Prawo ciążenia? Bo dura lex oj, sed lex
Prawo ciążenia? Bo dura lex oj, sed lex
Trudno się obejść bez Neapolu widoku
Historię jego więc już zgłębia byle luj
Ambicje moje im nie dotrzymują kroku
Nim umrę tutaj chcę ujrzeć ów symbol twój
Nim umrę tutaj chcę ujrzeć ów symbol twój
To sztuka abstrakcyjna, na której stoi świat
Czy nam przesłoni taki przeuroczy zad?
W czasach gdy dupków rój gdzieś trzyma duszy rząd
Więc chwała prawdzie i tym, co suną pod prąd!
F
na, nF7
a której stoi świat B
Czy na
Gm7
m przesłoniC7
taki pF
rzeurDm
oczy zGm
ad? C7
F
F
W czasach gdy dupków rójF
gdF7
zieś trzyma duszy rząd B
Więc chwa
Gm7
ła prawdC7
zie i tym, cF
o sunąDm
podGm
prC7
ąd! F
Gdy pani plecy gdzi
G7
eś swą nazwę z gracją tracąA
Ni
Am
e opanuję sięD
, poetAm
ą trudno być D
Zaiste, o pani m
G7
a, bym nie był ja ladacoA
Bym nie
F
śmiertelG7
nych słów naC
czA7
eść ichGm
nie rzekł D
tych E
F
G7 CA7 Dm
G7
C
Bym nieśmiertelnych słów na cześć ich nie rzekł tych
Widząc ją nieopodal, dostaję skórki gęsiej
Odkąd na świecie tym się snuję, sławię je
Kultem otaczam, choć w polo przegrywam częściej
Fanny całuję, a o pośladkach twych śnię
Fanny całuję, a o pośladkach twych śnię
Chcę do czynienia mieć z tą wypukłością pani
Nią ludzi wokół wręcz chęć torturować masz
Krawcom nie dajesz żyć i krzyczysz, że do bani
A pokojówki stąd słowem „precz” szybko gnasz
A pokojówki stąd słowem „precz” szybko gnasz
Ten z Bordeaux książę łeb opuścił, wiszą włosy
Głowa podobna mej – zaiste krople dwie
Gdyby w jej miejsce miał twą krągłość, słychać głosy:
„Ach, onże król Bordeaux! Piękny szkrab, może nie?
Ach, onże król Bordeaux! Piękny szkrab, może nie?”
Zarzucą ci, nie martw się, poniżej pasa chwyt
Że rozum nisko dość ulokowany masz
Więc niech pośladki twe nie myślą dużo nazbyt
Nie kucaj, błagam, o nie! nawet gdy potrzebę masz
Nie kucaj, błagam, o nie! nawet gdy potrzebę masz
A gdy z karocy raz wysiadłaś, wnet gadali
Wiatr podwiał suknię i widzieli wszyscy cię
Serce i strzała w nim. Sentencję odczytali:
„Dla mego chłopca, co bardzo go kochać chcę”
„Dla mego chłopca, co bardzo go kochać chcę”
A niech gadają tak, że na angielskim dworze
Przed królem zgiąwszy kark, kłaniając (w końcu REX)
Pani padła na De, przesadziwszy w pokorze
Prawo ciążenia? Bo dura lex oj, sed lex
Prawo ciążenia? Bo dura lex oj, sed lex
Trudno się obejść bez Neapolu widoku
Historię jego więc już zgłębia byle luj
Ambicje moje im nie dotrzymują kroku
Nim umrę tutaj chcę ujrzeć ów symbol twój
Nim umrę tutaj chcę ujrzeć ów symbol twój
To sztuka abstrakcyjna, na której stoi świat
Czy nam przesłoni taki przeuroczy zad?
W czasach gdy dupków rój gdzieś trzyma duszy rząd
Więc chwała prawdzie i tym, co suną pod prąd!
contributions: