Czarne Chmury FU
Lyrics
Czarna noc nad miastem czarna chmura
Dwudziesta zero zero plus dziesięć stopni temperatura
Zmoknie ten kurwa kto nie ma kaptura
Z lekka mokra twarz twarz skóra
Napierdala czarny deszcz
Strach w oczach czy to opad czy deszcz
Ile godzin jeszcze może znieść
Legenda o czarnej chmurze deszcz
Swoje kroki bezpiecznie musze przejść
Moje miasto (jak się masz cześć cześć)
Ja w nim zagubiony miasto ciemne
Uroki kamienicy przedwojennej
Deszczówki przejściówki bramy klatkówki miejscówki
Nieprzyjazne widok nocnych sklepów
Lumpów spłukanych doszczętnie
Wyłudzających kase na ulicy natrętnie
W takich miejscach w taka noc gdy leje jest wstrętnie
Urwanie chmury wiatr wieje
Niby chuj się dzieje
Ale człowiek z wyżymaną japą się śmieje (elo)
Wykona swój cel
Skoczy w domu się ogrzeje
Taoaaaaaaa
Czarna chmura nie erozja to natura
Bo w chwilę później powietrzem targnęła eksplozja
Z głucha słyszysz huk wielki szum
Potężne bum jeden wielki wybuch dum
Wyleciało kilkadziesiąt szyb
Mokra wersja to szczęścia tryb
Bity w strefę urwanie chmury drażniejszą szokującą
Nerwowy stan nocą
Wszystko może zdarzyć się przed północą
Czyny decyzje lekkomyślności walkę toczą
Czekasz aż to przejdzie
Kiedy słońce wzejdzie
Kiedy robactwo wyjdzie na powierzchnię
Jeszcze nie za wcześnie żeby zacząć rzeźnie x3
Odegranie ciągłe nawijanie nie przestanie
Czarna chmura niech się stanie
Światłość nie jeszcze nie dość podłość
Zajebista złość
Taa a w co my gramy
W to co mamy w głowie bez względu no to
A co ty na to ufasz tym tematom
Nie odpierdol się szoruj z mego podwórka kurwo ściema
Już cię tu nie ma
Całe miasto w nocy jest oblężone
Społeczeństwo zamknięte w domu jest zagrożone
Wszystko popierdolone w domu tłoki zamknięte okna
Wokół wszędzie bloki to sprawa istotna
Ulice odcięte od świata to strefa mroczna
1 5 brama
Słychać chama
Ktoś wydziera japę to cisza nocna
Wkurwiony ojciec że zabrakło wina napierdala silną pięścią swego Syna
Wychowuje następnego skurwysyna
Policja wpada lecz chuj do japy może zrobić
Nie płacz chłopaku z losem musisz się pogodzić
Przecież wiesz na nowo nie możesz się narodzić
Czarna chmura opętała ludzkie mózgi to nie bredni
Okaleczyła punkt myślenia
To uderza niczym ciernie
Cały rój zmierza w bój ku zagładzie pszczół
A ty sam w punkcie wyjścia stój bo tkwisz
W labiryncie codzienności gnisz
To bezwładny paraliż
Bezwładny paraliż
Zjebanej pogody niż
Albo rżysz albo z życia drwisz
Myślisz pozytywnie
Albo śpisz liczysz się z kimś innym
Albo z niego kpisz
Albo z niego kpisz...
Dwudziesta zero zero plus dziesięć stopni temperatura
Zmoknie ten kurwa kto nie ma kaptura
Z lekka mokra twarz twarz skóra
Napierdala czarny deszcz
Strach w oczach czy to opad czy deszcz
Ile godzin jeszcze może znieść
Legenda o czarnej chmurze deszcz
Swoje kroki bezpiecznie musze przejść
Moje miasto (jak się masz cześć cześć)
Ja w nim zagubiony miasto ciemne
Uroki kamienicy przedwojennej
Deszczówki przejściówki bramy klatkówki miejscówki
Nieprzyjazne widok nocnych sklepów
Lumpów spłukanych doszczętnie
Wyłudzających kase na ulicy natrętnie
W takich miejscach w taka noc gdy leje jest wstrętnie
Urwanie chmury wiatr wieje
Niby chuj się dzieje
Ale człowiek z wyżymaną japą się śmieje (elo)
Wykona swój cel
Skoczy w domu się ogrzeje
Taoaaaaaaa
Czarna chmura nie erozja to natura
Bo w chwilę później powietrzem targnęła eksplozja
Z głucha słyszysz huk wielki szum
Potężne bum jeden wielki wybuch dum
Wyleciało kilkadziesiąt szyb
Mokra wersja to szczęścia tryb
Bity w strefę urwanie chmury drażniejszą szokującą
Nerwowy stan nocą
Wszystko może zdarzyć się przed północą
Czyny decyzje lekkomyślności walkę toczą
Czekasz aż to przejdzie
Kiedy słońce wzejdzie
Kiedy robactwo wyjdzie na powierzchnię
Jeszcze nie za wcześnie żeby zacząć rzeźnie x3
Odegranie ciągłe nawijanie nie przestanie
Czarna chmura niech się stanie
Światłość nie jeszcze nie dość podłość
Zajebista złość
Taa a w co my gramy
W to co mamy w głowie bez względu no to
A co ty na to ufasz tym tematom
Nie odpierdol się szoruj z mego podwórka kurwo ściema
Już cię tu nie ma
Całe miasto w nocy jest oblężone
Społeczeństwo zamknięte w domu jest zagrożone
Wszystko popierdolone w domu tłoki zamknięte okna
Wokół wszędzie bloki to sprawa istotna
Ulice odcięte od świata to strefa mroczna
1 5 brama
Słychać chama
Ktoś wydziera japę to cisza nocna
Wkurwiony ojciec że zabrakło wina napierdala silną pięścią swego Syna
Wychowuje następnego skurwysyna
Policja wpada lecz chuj do japy może zrobić
Nie płacz chłopaku z losem musisz się pogodzić
Przecież wiesz na nowo nie możesz się narodzić
Czarna chmura opętała ludzkie mózgi to nie bredni
Okaleczyła punkt myślenia
To uderza niczym ciernie
Cały rój zmierza w bój ku zagładzie pszczół
A ty sam w punkcie wyjścia stój bo tkwisz
W labiryncie codzienności gnisz
To bezwładny paraliż
Bezwładny paraliż
Zjebanej pogody niż
Albo rżysz albo z życia drwisz
Myślisz pozytywnie
Albo śpisz liczysz się z kimś innym
Albo z niego kpisz
Albo z niego kpisz...
contributions:
Most popular songs FU
- 11 Kadry pamięci feat. Zipera, KaeN, Peja, Demia Doberman
- 12 Jutro Tez Jest Dzień (ft. Olsen)
- 13 Jestem Zagrożeniem (ft. Olsen)
- 14 Imperium zła (feat.Rocca, Sokół, Olsen)
- 15 Głos rozsądku
- 16 Gdzie teraz jesteś?
- 17 Gangsterskie Fanaberie (Feat.Czarny Peja Siwers Juras)
- 18 Fuzja (Symfonia solo)
- 19 Eliksir Życia
- 20 Ekskluzywny nokaut
Similar artists
Ths Klika
one song